2

3.5K 173 16
                                    

*Lauren pov*
Siedziałam w szkole na ostatniej lekcji, która tak nie nudziła, że postanowiłam posprawdzać portale społecznościowe. Oczywiście sprawdziłam też Tumbrl nic ciekawego się nie działo zreblogowałam kilka postów, a nawet znalazłam profil, na którym możesz poznać nowe osoby. W sumie byłam osoba zamknięta i samotną, ale odwarzyłam się napisać coś o sobie.
Uhm...cześć mam na imię Lauren, jestem bi, mam 20 lat, jestem osobą raczej cichą i zamknięta w sobie, ale chętnie kogoś poznam :)
Kilka razy zawahałam się czy napisać ten post ale wysłałam, ale moje zajęcie przerwał nauczyciel angielskiego.
"A panienka Jauregui co robi?"
"Yyy...ja nic..znaczy przepraszam".
Nauczyciel wystawił rękę i powiedział: "Telefonik raz dwa".
Lekcja na szczęście kończyła się za 10 minut, a potem upragniony weekend, którego nie mogę się już doczekać. W sumie co mi się dziwić w szkole mnie nękano, moja mama nie żyje, mój ojczym mnie bije i gwałci, a ja z wesołej dziewczyny zamieniłam się w zamknięta dziewczynę z depresją. Muszę odzyskać mój telefon może ktoś mi odpisał, ale na razie nie robię sobie nadzieji bo jest godzina, w której raczej każdy siedzi w szkole. Właśnie godzina czas płynął tak wolno, że minęło tylko 5 minut. Zaczęłam rysować jakieś bazgroły w zeszycie, ale ktoś a raczej coś mi to uniemożliwiło. Była to karteczka myślałam, że to te suki robią sobie żarty odwróciłam się w ich stronę, ale żadna nie patrzyła w moja stronę tylko jedna posłała mi nienawisty wzrok jednak po sprawdzeniu okazało się, że to tylko Ally moja jedyna przyjaciółka.
"Nie zasypiaj jeszcze tylko 2 minuty do końca lekcji, a potem weekend, może chcesz się wybrać na imprezę?" W sumie nie za bardzo chciałam na nią iść nie przepadam za imprezami. Ale odpisałam: "No nie wiem nie za bardzo chce iść wiesz, że nie lubię imprez :/" Odrzuciłam Ally kartkę i czekałam aż coś napisze, ale przeszkodził mi dzwonek. Ally podeszła do mnie i już chciała coś powiedzieć, ale wyprzedziłam ją
"Poczekaj  na mnie przed salą muszę odebrać telefonu od tego starego buca"- szepnęłam i obie zaśmiałyśmy się.
"Panie profesorze czy mogę odzyskać mój telefon?"- powiedziałam.
"Jasne, ale oby to był twój ostatni wybryk tego typu Jauregui"- powiedział profesor. "Oczywiście i jeszcze raz przepraszam" - powiedziałam i wyminęłam nauczyciela pospiesznie wychodząc na korytarz, w którym czekała na mnie Ally.
"Było bardzo źle?"- zapytała.
"Nie najgorzej, a teraz opowiadaj szczegóły tej imprezy"- powiedziałam.
"Ma się odbyć u Jake typowy przystojniak z najlepszą willą w Miami, impreza zaczyna się jakoś o 20 adres napisze Ci przez sms, dobra ja lecę muszę być o 15 w domu
"Pa Allysus"
"Pa Lauser"- pożegnałyśmy się. Wracałam do domu gdzie nie odbyło się bez Lucy i spółki chadzących za mną. Robiły to codziennie więc już nie czułam strachu jak na początku, było to po prostu rutyną. Pospiesznie weszłam do domu rzuciłam swoje rzeczy w kont, zdjęłam szybko buty spodziewajac się jakiejś oblegi rzuconej w moją stronę przez mojego kochanego ojczyma, jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że go nie ma. Ucieszyłam się i rzuciłam się na łóżko przeglądając portale społecznościowe. Jak zawsze na końcu został Tumbrl, zdziwiłam się gdy pod moim postem zobaczyłam jeden komentarz. Hej ja jestem Camila mam 20 lat i chetnie Cię poznam ;)

Sad Tumblr- [Camren]Where stories live. Discover now