18

1.2K 92 9
                                    




*Ally pov*

Zobaczyłam Dinah, która zmierzała do sali Camili.

"Dinah byłaś już w sali Lauren?"- pytam.

"Tak, jeśli chcesz to wpadnij do niej"- odpowiada.

"Chyba właśnie tak zrobię"- mówię i idę w kierunku sali mojej przyjaciółki.

Otwieram drzwi, a dziewczyna obdarza mnie nie zbyt miłym spojrzeniem.

"O hej Ally w końcu przypomniałaś sobie o swojej przyjaciółce"-mówi wściekła.

"Laur przepraszam ostatnio ciągle imprezowałam nie powinnam tak robić"- staram się przeprosić dziewczynę.

"Imprezy są dla Ciebie ważniejsze niż przyjaciółka, która została prawie zabita przez własnego ojczyma?"- pyta.

"Nie są Lauren, na prawdę przepraszam"- mówię zawiedziona.

"Okej"- ucina i nic nie mówi.

"Zgaduję, że nie chcesz mi powiedzieć co się działo w tej hali?"- pytam niepewnie.

"Zapytaj reszty dziewczyn one Ci wszystko powiedzą"- mówi.

"Dobrze zapytam"- mówię.

"Co się dzieje pomiędzy Tobą a Camilą?"- pytam po chwili namysłu.

"Jestem w niej zauroczona a teraz wysłałam Dinah, żeby dale je list miłosny, który dla niej napisałam"- mówi Lauren.

"Widzę, że poważne rzeczy się zaczynają dziać"- mówię.

"Boję się, że mnie odrzuci lub uzna za dziwną"- dziewczyna zrobiła się smutna.

"Na pewno Cię nie odrzuci Laur nie możesz tak myśleć"- mówię starając się, żeby się nie bała.

Przytulam dziewczynę i rozmyślam o całej tej sprawie.

"Jak chcesz mogę iść do Dinah zapytać się jej czy przekazała już Camili list od Ciebie"- proponuję.

"Jeśli chcesz to będę czekać"- mówi.

Opuszczam salę dziewczyny i kieruję się do sali Camili. Zauważam Normani więc postanawiam się ją zapytać o Dinah.

"Hej Normani widziałaś gdzieś może Dinah?"- pytam.

"Tak, nie dawno weszła do sali Camili"- odpowiada Normani.

"Okej, dzięki"- mówię.

Podchodzę do drzwi od sali Camili i widzę jak dziewczyna czyta kartkę, a obok niej siedzi Dinah.

*Camila pov*

Dinah bardzo szybko weszła do mojej sali bez żadnego słowa po prostu dała mi jakąś kartkę i kazała mi ją przeczytać. Okej to było na prawdę dziwne nie wiem co się dzieje z dziewczynami. Mimo wszystko czytam kartkę jest idealnym pismem zaadresowana do mnie.

Camila

Spędziłam wiele chwil, zastanawiając się jakich słów mogłabym użyć, by opisać moje uczucia.
Jednak za każdym razem, moje próby kończą się niepowodzeniem.
Proszę wybacz mi moje próżne wysiłki i zaakceptuj te proste słowa TE 2 SŁOWA NA 9 LITER "Kocham Cię".

Sama nie wiem jak to możliwe i czy można to racjonalnie wytłumaczyć. Lecz dziś wiem, że to dla Ciebie żyję i, że Ciebie kocham.

Gdy widzę Cię i rozmawiamy jestem szczęśliwa, że cie poznałam i wszystkie problemy przestają istnieć.

Wiem jedno zależy mi na Tobie choć wiem, że i tak nie wiele to zmieni i niewiele te słowa znaczą dla ciebie zrozumiem, jeśli te słowa nic dla ciebie nie znaczą.
Gdy pomyślę o Tobie, o wspólnie spędzonym czasie i chwilach na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a w sercu wielka radość.
Kiedy uświadomiłam sobie, że się w Tobie zakochałam byłam głupia, że nie potrafiłam Ci powiedzieć jak bardzo mi na Tobie zależy, ale czułam wtedy to samo, co dzisiaj i zawsze już będę to czuła. Dziś kocham Cię bardziej niż wczoraj, a jutro będę kochała jeszcze mocniej.
Camila jesteś szczęściem, którego się nigdy nie spodziewałam i, że mogłam trafić na taką wspaniała i wyjątkową osobę.
A w tym liście starałam się napisać co czuje.I mam nadzieje, że mi się to udało.
Jeżeli jednak los zechciał inaczej pamiętaj, że zawsze zostaniesz w moim sercu.

Popłakałam się ten list jest taki uczuciowy i delikatny. Każde dni, w których przyznałam się sama przed sobą, że zakochałam się w Lauren spędzałam na płaczu. Nikt nie chciałby być odrzucony. Odrzucenia bardzo boli. Automatycznie wstaję nie zwracając uwagę na Dinah i zakaz od lekarzy o tym, że mam leżeć w swojej sali i nigdzie się nie ruszać. W tym momencie nie obchodziło mnie to. Skierowałam się do sali Lauren bez żadnego strachu otworzyłam drzwi weszłam i usiadłam koło łóżka dziewczyny. Nie wiedziałam jak zacząć tą rozmowę. W ogóle się na nią nie przygotowałam.

"Przeczytałam list od Ciebie"- mówię.

"Czekaj Camz czy Ty płakałaś?"- pyta Lauren i kciukiem wyciera łzy z mojego policzka.

"Tak płakałam po przeczytaniu Twojego listu"- mówię starając się ponownie nie popłakać.

"Był bardzo uczuciowy i dzięki niemu zrozumiałam coś"- mówię.

*Lauren pov*

Bardzo się stresuję co chce mi powiedzieć dziewczyna. Może zrozumiała to, że nie chce mnie znać i jestem dziwna? Po krótkiej chwili dziewczyna kontynuuje.

"Zrozumiałam, że też coś do Ciebie czuję"- mówi.

Co? Jej słowa w ogóle do mnie nie docierają obijają mi się o uszy. Zrozumiałam, że też coś do Ciebie czuję. Dziewczyna nie daję mi się pozbierać po tym co powiedziała tylko powoli nachyla się nade mną. Jest coraz bliżej mojej twarzy.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

*Wiem, że wszyscy kochacie polsat a szczególnie aJauregui_ Bletka i amisao04 :* *

Sad Tumblr- [Camren]Where stories live. Discover now