Napisałam do Harry'ego, czy nie chciałby się spotkać. Na początku byłam do niego negatywnie nastawiona, ale po całym dniu w szkole polubiłam go. Nie jest zapatrzonym w siebie dupkiem, jak połowa chłopaków ze szkoły. Jest normalny, można z nim normalnie porozmawiać i nie myśli tylko o jedym. Ciekawa jestem tylko, dlaczego zmienił szkołę w połowie roku szkolnego.
Caroline aktualnie opiekuje się pani Kimberly. Ja jestem w naszym domu i przygotowuje się na spotkanie. Nie mam co się stroić, to nie randka. Wybrałam jasne jeansy, czarny sweter i trampki.
Wsiadłam w autobus i już po kilkunastu minutach byłam w kawiarni, w której się umówiliśmy. Harry już tam był, więc podeszłam do niego.
— Cześć — usiadłam naprzeciwko bruneta.
— Hej — uśmiechnął się. — Chcesz coś?
— Poproszę herbatę.
Loczek podszedł do baru. Nie miałam co robić w tym czasie, więc przeglądałam się po kawiarni.
Po chwili Harry wrócił już z moją herbatą. Wyciągnęłam portfel i chciałam mu zapłacić, ale uprzedził mnie. Gestem ręki pokazał, że nie trzeba.
— Cóż, dziękuję — założyłam pasmo włosów za ucho.
— Nie masz za co.
— Mogę zadać pytanie? Jeżeli nie chcesz, nie odpowiadaj.
— Tak? — zapytał Loczek.
— Dlaczego zmieniłeś szkołę?
— Cóż, moją mamę przenieśli tu do pracy - wyjaśnił.
Po kilkudziesięciu minutach poznałam trochę Harry'ego. Dowiedziałam się, że ma siostrę Gemmę, że jego rodzice są rozwiedzeni i jego mama ma nowego męża.
O mnie nie dowiedział się nic. No, tylko tyle, że niby mieszkam z babcią i młodszą siostrą, której nie mam, a moi rodzice zginęli w wypadku.
Gdy nasze spotkanie dobiegło końca, poszłam do babci. Oczywiście dostałam kolację. Zjadłam ją ze smakiem. Edith zawsze robiła wyśmienite posiłki. Sama też gotuję w domu, często mi się to nie zdarza, ale jednak umiem coś przygotować. Po kilkunastu minutowej rozmowie, wróciłam z Córką do domu. Bardzo ją kocham, nieliczne osoby po gwałcie tak robią.
To było prawie dwa lata temu. Wracałam od przyjaciółki. Było już ciemno, a żeby być szybciej w domu, szłam krótszą drogą. Niestety ta droga prowadziła przez park. Szłam spokojnie, bez telefonu, ponieważ rozładował się. W pewnym momencie ktoś założył mi jakiś wtorek na głowę i z tego co czułam chyba zaciągnął w krzaki. Potem ściągnął moje spodnie i po prostu mnie zgwałcił. Płakałam, szarpałam się, krzyczałam, ale to nic nie pomogło, był silniejszy. Z racji tego, że było to późno wieczorem, nikogo nie było w pobliżu. Modliłam się, żeby skończył. Tak się nie stało. Gdy koszmar dobiegł końca, poszłam do domu. Rodzice już spali. Nie chciałam nikomu o tym mówić. Weszłam pod prysznic i chciałam zmyć z siebie dotyk tego potwora. Po kilku miesiącach okazało się, że jestem w ciąży. Nikt nie cieszył się z tej wiadomości. Rodzice uważali mnie za dziwkę, mówili, że śpię z byle kim. Nie chcieli wierzyć, że zostałam zgwałcona. Wyrzucili mnie z domu. Wyparli się mnie. Ze swoich oszczędności wynajęłam mały domek, w którym aktualnie mieszkamy. Do tej pory nikt z rodziny, ani znajomych się do mnie nie odzywa, bo myślą, że kłamie. Po kilku miesiacach mieszkania w tej dzielnicy, poznałam panią Kimberly. Opowiedziałam jej wszystko i tylko ona mi w to uwierzyła. Jest dla mnie lepsza, niż własna matka. Nie mam nikogo z rodziny, oprócz dziecka.
Właśnie dlatego kocham Caroline – moją córkę z gwałtu.
YOU ARE READING
Kołyska • Styles 1&2
FanfictionCZĘŚĆ PIERWSZA Przeprowadzka potrafi zmienić wszystko. Wywołać wiele emocji. Ale potrafi też odnaleźć kogoś z kim dogadamy sie jak nigdy. Jednak głupie zachowanie może wszystko zmienić, a prawda okaże się zaskakująca. Pomysł zaadoptowany od @stylees...