Epilog.

129 18 0
                                    

Rok później...

Pewnego dnia, Lilly siedziała na kanapie u pani Styles i rozmawiała o swoich problemach. Harry w tym czasie wracał od kumpla, lecz zapomniał kluczy do domu i musiał iść po nie do gabinetu swojej mamy. Rose żaliła się pani psycholog, że ludzie ze szkoły zaczęli traktować ją gorzej, ale nigdy nie powiedziała złego słowa na Stylesa. Powiedzieli sobie tylko "cześć" i Harry wrócił do domu.

Po kilku godzinach do mieszkania wróciła także pani Styles. Harry podszedł do niej i zapytał:

- Po co była u ciebie Lilly?

- Przychodzi do mnie prawie dwa lata. Ma poważne problemy - odpowiedziała Anne.

- Ta szmata sama się puściła i ma roczne dziecko w liceum!

- Harry!

- Stwierdzam fakty - brunet wzruszył ramionami. Wtedy jeszcze nie wiedział co tak naprawdę stało się Lilly.

- Synu, nie powinnam ci tego mówić, ale Lilly została zgwałcona.

- Jak to... - zaczął Harry, a jego rodzicielka odeszła. - Zgwałcona?

Kilka minut później Harry'ego nie było już w mieszkaniu. Biegł do domu Lilly. Nie wziął auta, bo stwierdził, że będzie dłużej. Styles zdziwił się, gdy drzwi były otwarte. Bez zastanowienia wszedł do środka i zaczął szukać Lilly i jej córeczki. W ostatnim pokoju czekała na niego pusta kołyska z kartką w środku.

Wiedziałam, że Twoja mama mnie wyda. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny.
Lilly

Harry był załamany. Nie porozmawiał z Lilly, gdy była taka możliwość, z teraz stracił ja na zawsze. Wrócił do domu. Powiedział o wszystkim swojej mamie, a ta tylko go przytulała. Wiedziała, że może pomóc synowi, ale jeszcze nie teraz. Chciała, żeby Harry trochę pocierpiał, jak Lilly.

KONIEC.

++

Jutro podziękowania, jak zawsze 😋

 Kołyska • Styles 1&2Where stories live. Discover now