2.2 Lilly

49 5 0
                                    

- Louis, wstawaj. Spóźnimy się na lotnisko.

- Idź obudź Caroline, a ja zaraz wstanę - powiedział Louis.

- Caroline już nie śpi. Jest podekscytowana, że zobaczy się z babcią. Louis! Samolot z Bradford to Londynu nie będzie leciał długo. 

Mój narzeczony ubrał się i sprawdził w internecie gdzie jest samolot, w którym leci moja babcia.

- Caroline, ubierz płaszczyk i idź do auta, my zaraz tam przyjdziemy - powiedziałam do córki.

Nie odzywała się tylko z uśmiechem na ustach wykonała moje polecenie. Gdy ubierałam swoje buty poczułam za mną mojego ukochanego. Uśmiechnęłam się i odwróciłam twarzą do niego.

- Przez tydzień koniec z seksem, Edith może jest ślepa, ale nie głucha.

Popatrzył na mnie smutno i widziałam, że chciał coś powiedzieć, ale byłam szybsza.

- Chodźmy już, bo się spóźnimy.

Gdy odebraliśmy moją 'mamę', pojechaliśmy do restauracji obok naszego mieszkania. Jedliśmy w spokoju, aż w końcu Edith zaczęła:

- Wczoraj do domu obok wprowadziło się jakieś małżeństwo. Wyglądali na szczęśliwych.

- Wprowadzili się do starego domu Lilly? - zapytał Tomlinson. 

- Tak - odpowiedziała mama. - Był tani, a oni nie wyglądali jakby mieli dużo pieniędzy. Z tego co widziałam, nie mają dzieci, więc na razie powinno im wystarczyć.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Wszystko do mnie wróciło. Harry. Kołyska. I list, który tam zostawiłam. Czy on w ogóle go znalazł? Wrócił tam?

- Przepraszam na chwilę - powiedziałam i wyszłam przed budynek.

Wyciągnęłam z torebki paczkę papierosów i zapaliłam jednego. Nie paliłam na co dzień, tylko na jakichś imprezach, albo ze stresu.

Trzęsłam się z zimna.  Ale nie mogłam wrócić do środka. Postanowiłam, że pójdę przejść się po parku, który był w pobliżu. Dużo myślałam. Czy on myślał o mnie, czy gdybym nie uciekła to stworzylibyśmy rodzinę? Musiałam uciec, nikt nie wiedział gdzie jestem. Po kilku tygodniach zadzwoniłam do Edith i wszystko jej opowiedziałam. Pomogła mi.


 Kołyska • Styles 1&2Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum