Koszmar z ulicy Romantyków, odcinek 2

133 24 18
                                    

Hal: Mamy bardzo, ale to bardzo przykrą wiadomość...

Tomek: Aj em bek, bejbe!

Hal: *wzdycha*

Oliver: *sili się na uśmiech* Tak, on wrócił.

Tomek: *uśmiecha się tryumfalnie* Pozdrawiam kochaną Roe-deer, która wyraziła chęć mojego powrotu do programu!

Hal: *mamrocze* To się dopiero nazywa koszmar...

Oliver: Tomek zostaje z nami już na stałe.

Hal: Masz bana, Roe!

Tomek: Wcale że nie.

Oliver: Morda, dzieciaku.

Hal: Pierwotnie dzisiaj miało wlecieć opracowanie opowiadania Dejzziaczek "Śmierć nas nie rozłączy", ale nie wleci. Powód jest ogólnodostępny, wystarczy wejść do tej pracy. Ale najpierw macie je oczywiście przeczytać. Nie ma tak łatwo.

Oliver: Roe-Deer myślała też, że Towarzyski Króliczek to pies. Nie wie, co mówi! Tomek wrócił bezprawnie!

Hal: Dajmy już temu spokój. Nie uda nam się go pozbyć ponownie.

Tomek: czemu tak właściwie mnie nie lubicie? Co ja zrobiłem?

Oliver: ...

Hal: ...

Oliver: Chyba nic.

Hal: Po prostu potrzebowaliśmy kozła ofiarnego.

Oliver: Nie przypominaj mu o ofierze, bo jeszcze nawróci się na satanizm.

Hal: Dziś kontynuujemy rozgrywkę w naszego czelendża - sto pięćdziesiąt dzieci Oliveseła.

Oliver: Wiemy, że mieliśmy przyzwać Smutnego Klauna, ale zapomnieliśmy. Postaramy sie o tym pamiętać następnym razem.

Hal: Naszego pierworodnego nazwaliśmy Romek Kaliente. Wiemy, że pojawiły się głosy za tym, aby nazwać go Roy. Nazwiemy tak inne dziecko. Ludzie. Będzie ich ponad setka. Każde może mieć na imię Roy.

Oliver: Postanowiliśmy decydować o przyjmowaniu dzieci poprzez rzut kostką. Wypadnie liczba parzysta - bierzemy je do siebie. Nieparzysta - zostawiamy u matki.

Hal: Biorąc Romka, dostaliśmy od Katriny 500$ na jego utrzymanie plus kołyskę za 200$. Postanowiliśmy wydać te pieniądze na rzeczy na dzieci, których nie było w domu, kiedy go kupowaliśmy, więc o nich zapomnieliśmy.

 Postanowiliśmy wydać te pieniądze na rzeczy na dzieci, których nie było w domu, kiedy go kupowaliśmy, więc o nich zapomnieliśmy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Tomek: Nocniczek za 75$, zestaw klocków za 80$ oraz skrzynia na zabawki za 295$.

Hal: Stój. Zapłaciliśmy więcej za cztery drewniane klocki, niż za nocnik? Ej no, panie! Lepiej kupić nocnik, a do zabawy dać dzieciakowi klocka, którego sam postawi!

Zabawa z ZielonkamiWhere stories live. Discover now