Ten odcinek jest jeszcze gorszy od "Złego odcinka". Przepraszam. Wrażliwców i nieletnich odsyłam do następnego odcinka. Wstyd mi za ten rozdział, ale przegrany zakład to przegrany zakład.
Jeśli jesteś moją mamą, tatą, bratem, nauczycielem albo potencjalnym chłopakiem - pomiń ten odcinek, proszę i błagam uniżenie.
Cześć. To ja, Hal. Jestem sam, więc nie będę oznaczał, że to ja mówię, bo wszyscy o tym dobrze wiemy. Nie?
Co? Nie, nie mogę przestać szeptać. Tomek zasnął w naszej studiowej kuchni nad książką i nie chcę go obudzić.
Dlaczego? Bo ani on, ani Ollie nie wiedzą, co zrobiłem. Hehe. Pamiętacie, jak mówiliśmy, że dostaliśmy do naszego czelendża Tomka? A wiecie, że są modyfikacje do gry na bardziej realistyczny seks? Tak, zainstalowałem go. Tak, przetestowałem na Tomku i Oliverze z czelendża. Tak, zginę marnie, gdy już się dowiedzą. Więc ani mru-mru!
Na początek trochę poflirciłem w staromodny sposób dostępny w normalnej grze.
Na początku flirtowałem Oliverem z Tomkiem w salonie, bo tam go zastałem, gdy przytargałem naszego zapładniacza. Następnie przeniosłem ich do sypialni na parterze.
BẠN ĐANG ĐỌC
Zabawa z Zielonkami
Ngẫu nhiênHal namawia Olivera na prowadzenie internetowego show, w którym oceniają rzeczy. Czyli co się dzieje, kiedy mózg Zakapturzonej smaży się przez upał. Parodia "Zabawy z flagami" Sheldona Coopera z serialu The Big Bang Theory. Dystans mile widziany...