Wstęp

795 75 22
                                    

Usiadłem na krześle obok łóżka. Patrzyłem przez chwilę na twarz staruszki. Złapałem ją za rękę do której przypięty był welflon.

- Hej. - przywitałem się gdy otworzyła oczy.

- Czuję, że to już dziś. - wyszeptała zachrypłym głosem.

- Nie mów tak. - pokręciłem głową.

- Chciałam ci podziękować, że byłeś przy mnie przez tyle lat i że jesteś nawet teraz. I za każdą chwilę razem. - oznajmiła.

- Obiecałem ci przecież, że będę z tobą do końca. - przypomniałem.

- A ty obiecaj mi, że będziesz żyć dalej całą parą i że nigdy się nie poddasz. - nakazała.

- Obiecuję. - przytaknąłem.

Uniosłem się i ucałowałem delikatnie jej czoło.

- Miki?

- Tak, Malio? - spojrzałem jej w oczy.

- Kocham cię. - wyznała słabym głosem.

- Ja ciebie też. Zawsze będę cię kochał i nigdy o tobie nie zapomnę. - przyrzekłem.

Staruszka zamknęła oczy, a po chwili usłyszałem jednostajny dźwięk z respiratora. Łzy zaczęły płynąć mi po twarzy.

Minąłem się z lekarzem w drzwiach, który przyszedł stwierdzić zgon.
Wsiadłem do windy i zjechałem na parter.

Kiedyś prosiłem Malię abyśmy znaleźli sposób by ona również była nieśmiertelna, ale nie chciała tego. Uważała, że życie wieczne nie jest dla niej.

Byliśmy parą tak mniej więcej do czasu gdy skończyła czterdzieści lat. Potem tylko łączyła nas przyjaźń, ale nadal ją kochałem i nadal kocham.
A teraz jej nie ma.

Zasiadłem za kierownicą swojego auta i ruszyłem pożegnać się z jedyną osobą, która znaczy dla mnie tyle samo co znaczyła Malia. Zaraz po tym wyjeżdżam.

Zaparkowałem samochód na poboczu chodnika. Wysiadłem i już z daleka dostrzegłem Stilesa siedzącego na schodach.

Z lekkim śmiechem ruszyłem w jego stronę.

- Hej, staruszku. - zaczepiłem go.

NOTKA OD AUTORA

No to mamy krótki wstęp:)

Pierwszy rozdział postaram się dodać niedługo;*

❤❤❤❤❤❤❤❤❤

I'll Be Brave (Dodatek - Mike) Where stories live. Discover now