Po ugaszeniu kwiata, zdecydowałem, że pora jechać do Stilesa.
Proszę Boże, niech on przyjmie to w miarę dobrze!
Wyszedłem przed dom od razu zapalając fajka, bo po pierwsze, byłem zdenerwowany jak cholera, a po drugie, koło auta stał Lucek z Claudią.
- Mogę być twoim Aniołkiem. - uśmiechnął się do dziewczyny, która zachichotała głośno.
Zabijcie mnie!
Lucyfer Aniołkiem?!
Serio kurwa, zabijcie mnie!
- Jesteś diabłem, nie Aniołem. - pokręciła głową z uśmiechem.
- Oczywiście, jestem Aniołem! No byłem...kiedyś. - przyznał.
- Nugi, weź mnie walnij czy coś. - poprosiłem przechodzącego koło mnie blondyna.
- Nope! - zaśmiał się.
- Sammy...- jęknąłem gdy on także wyszedł z domu.
- Nic na to nie poradzę. - wzruszył ramionami.
Stiles zawału dostanie, no!
Czy nikogo to nie obchodzi?!
- Wsiadaj, Mike! - poganiał mnie Sam.
Wgramoliłem się na tyły auta, bo miejsce z przodu zajęła Claudia, która machała z uśmiechem na pożegnanie Luckowi. Och Boże.
Koło mnie siedział Draco, a obok niego Brett z Racją na kolanach.- Będzie dobrze, zobaczysz. - Racja przytuliła się do chłopaka.
Jeśli Stiles zawału nie dostanie.
- Włączę radio! - zaproponowała wesoło Claudia.
Usłyszeliśmy jakąś rockową piosenkę.
- ZOSTAW! - wykrzyczeliśmy wspólnie z chłopakami oprócz Nugiego, ale Clauds przełączyła na jakieś miłosne zawodzenie.
- Uwielbiam tą piosenkę! - wykrzyczała z uśmiechem Racja.
- Racja, Racjo! - zgodził się z nią blondyn.
O ja pierdole...
- Ty to nie powinieneś być dziewczyną? - spytał go Brett.
- Jestem mrocznym duchem, nie laską. - oburzył się Draco.
- Duchem to ty już nie jesteś. - zauważyłem.
- Nie wymądrzaj się, Mike. - szturchnął mnie łokciem w żebra.
Westchnąłem cicho.
Im szybciej będziemy u Stilesa tym lepiej, chociaż on prawdopodobnie na zawał zejdzie.
- Hmmm...tak. Tak. No mówię, że tak! Nie gorączkuj tak się, stary! - odezwał się nagle Nogitsune.
- Czy on jest walnęty? - spytała Racja.
- Gada w myślach. Pewnie ze Stilesem. No i tak. Jest walnięty, ale nie od tego. - wyjaśniłem.
- A czemu mam cię tak nie nazywać? No słuchaj, może ja też jestem stary, ale przynajmniej nie wyglądam staro, a to różnica, nie? - mówił dalej blondyn.
Już wiem czemu Stiles tak bardzo nie lubił rozmawiać w myślach.
- Spoko, młody. Już jedziemy. - dokończył rozmowę Nugi.
- Jak bardzo jest zły? - spytałem niepewnie.
- Teraz to już na maksa po rozmowie ze mną. - uśmiechnął się.
![](https://img.wattpad.com/cover/124461213-288-k914906.jpg)
YOU ARE READING
I'll Be Brave (Dodatek - Mike)
FanfictionDodatek do 13 części I Hate You (Teen Wolf Stiles) Opis: Dalsze losy Mike'a, nieśmiertelnego sobowtóra Stilesa. I'll be brave (ang. będę dzielny)