Kawa | DarkOne28

17 4 0
                                    

  Jej niebiański aromat sprawiał, że mój mózg zaczynał się samoistnie rozbudzać. To była zwykła, czarna kawa. Ta sama, co poeci ważą się ją zwać, swoją nocną boginią bezsenności lub co lekarze kosztują jej, aby nie usnąć przy długich ciężkich dniach pracy. Jej gorzki smak sprawiał, że moje ciało było w stanie, biegać rankiem po zmoczonych od rosy łąkach, ganiając przy tym swojego pupila. Jedynej rzeczy której się bałem to tylko tego, że zamkną mnie gdzieś w samotności w jakiejś szpitalnej izolatce, bez odrobiny kawy. Od czasu kiedy poznałem jej budzący smak, stała się moją nieodłączną towarzyszką ciężkich poranków i wieczorów.  

Sto piór | Maraton drabble IWhere stories live. Discover now