Minuta | Sentokuzynsmierci

14 4 0
                                    

  Aparatura wydaje głośny pisk. Wzdrygam się na ten dźwięk. Przybiega pielęgniarka, coś przypina, coś odłącza. Po wszystkim wychodzi. Znów jestem sam. Nie mogę sobie wybaczyć, że stałem tak daleko, to moja wina, że wtedy nie pobiegłem, chociaż nie krzyknąłem. Ale teraz jest za późno. Gdybyś minutę wcześniej nie chciała wyjść z tego sklepu, nic by się nie stało. Ale los chciał inaczej. Kolejka specjalnie zrobiła się dłuższa. Będę sobie wypominał, że nie zareagowałem. Ale już nic nie zmienię. Będzie mi brakowało naszych rozmów, twojej dociekliwości, wyścigów w parku, zapasów, i tak dawałem ci fory. Teraz tylko chcę, żebyś przeżyła córeczko.  

Sto piór | Maraton drabble IWhere stories live. Discover now