6:30. Czajnik buzuje. Zalewasz czarny proszek w kubku termicznym i pakujesz go do torby. Idziesz na uczelnię.
1:00. Siedzisz przy biurku, a przed Tobą puste świadectwa uzależnienia. I farma, ale nie ta ze zwierzątkami. Chyba, że zwierzątka to tasiemce.
17:00. Znowu farma. Dowiadujesz się, że kofeinę można podawać dożylnie. Rozważasz założenie na szyję gustownego wkłucia, ale rezygnujesz, gdy poznajesz cenę takiej przyjemności.
20:00. Wracasz do domu, gdzie znowu chywatasz ją w ramiona. Wiesz, kim jest i że bez niej nie przetrwasz tej nocy. Ani następnego dnia.
A wiesz kim jestem ja i mnie podobni?
To my wytwarzamy popyt na kawę. Studenci medycyny. Kofeiniści.
![](https://img.wattpad.com/cover/129640511-288-k63864.jpg)
YOU ARE READING
Sto piór | Maraton drabble I
RandomZamknięcie myśli w stu słowach czasem bywa wręcz niemożliwe, próbujemy poskromić nasze wyobrażenia, fantazje i chęci, jednocześnie mając wrażenie, że przecież wciąż nam czegoś brakuje. Chcielibyśmy więcej i więcej. Piórowładni jednak zmierzyli się...