I

1K 57 4
                                    

Akademia Samezuka. Poza klasami, wszelkiego rodzaju salami i akademikiem była w posiadaniu ogromnego basenu. Chodzili tam najbardziej utalentowani uczniowie. Młoda dziewczyna szła przez labirynt korytarzy. Im szybciej znajdzie sekretariat, tym prędzej popływa w basenie lub pojedzie na łyżwach. Nagle poczuła uderzenie w ramię. Odwróciła się do tyłu i warknęła zezłoszczona:

- Patrz jak łazisz. Baaaka!

Osoba, która to zrobiła, odwróciła się w jej stronę. Był to chłopak o czerwonych, krótkich, rozczochranych i lekko zaczesanych do tyłu włosach oraz złotych oczach. Jego mundurek szkolny składał się z białej marynarki na białej koszuli. Nosił to z jednolitymi białymi spodniami i czarnymi pantoflami. Powiedział ze skruchą:

- Gomennesai. Nic ci się nie stało?

- Tsk. W porządku - mruknęła pod nosem.

- Jestem Mikoshiba Seijuro. A ty? - spytał.

- Ehh... Nanase Kimiko. A teraz idę do dyrektora.

- To ty jesteś nową osobą w naszej szkole? Zaprowadzę cię do gabinetu. - powiedział z uśmiechem.

Brunetka zgodziła się. Mikoshiba opowiadał o szkole, gdy przed nimi pojawił się dość wysoki, jak na japońskie standardy, umięśniony chłopak. Jego włosy były malinowe, a oczy miały czerwoną barwę. Nanase szepnęła cicho:

- Rin...

Czerwonooki odwrócił się w jej stronę i rzekł z lekkim uśmiechem:

- Ohayo, Kimi- chan.

- Nie mów do mnie zdrobnieniem Rin- chan. - ostrzegła go z blyskiem szaleństwa w swych błękitnych oczach, po czym przytuliła chłopaka.

On poczochrał jej włosy, a ona kopnęła go w nogę. Rin zaczął podskakiwać na jednej nodze, patrząc z oburzeniem na śmiejącą się Nanase. Seijuro spytał zdziwiony:

- Wy się znacie?

- Ja i Kimiko chodziliśmy razem do podstawówki. Najpierw Iwatobi, potem Sano. - odpowiedział ostrozębny.

- Rin! To pytanie było do mnie.- oburzyła się.- Durny rekin. - mruknęła pod nosem.

- Pff... Kto pierwszy, ten lepszy, syrenko. - uśmiechnął się Rin ukazując swe ostre zęby.

Brunetka powiedziała zirytowana:

- Zaprowadź mnie do dyra. Chcę iść już na basen. - jęknęła żałośnie.

Rin zaczął się śmiać razem z Seijuro. Kimiko podeszła od nich i chlusnęła im w twarz wodą z butelki. Rin wiedział, że trochę (Ta trochę dop. aut) przesadził. Rzekł:

- Kimi, przyjaciółko. Wybacz mi.

- Pamiętasz co robiłeś, aby mnie przeprosić. Nee Rin? - uśmiechnęła się mściwie.

Rin, nie mając wyboru, obiecał:

- Kimiko zrobię te takoyaki, makrelę i naleśniki, gdy skończę wszystkie lekcje. Ale teraz nie mogę.

Dziewczyna podeszła do niego i przytuliła mocno.

- Arigato, Rin. Mam coś dla ciebie.- rzekła uśmiechnięta, po czym zaczęła szukać czegoś w torbie. Wyjęła opakowanie z płytą. Podała mu ją, a on spytał:

- Co tam jest?

- Moje nieoficjalne nagrania.- wzruszyła ramionami. - Nikt o nich nie wie, oprócz ciebie i Seijuro.

Seijuro rzekł:

- To ja już pójdę. Do zobaczenia na basenie.

Złotooki zwinął manatki. Spytała z proszącą miną:

- Rin pomożesz mi dojść do dyrektora?

- Już jesteś na miejscu. - powiedział Rin ze śmiechem. - Idź do środka, a ja zaczekam i pójdziemy popływać.

- Hai.

W tym samym czasie

Haruka, Makoto i Nagisa zaczęli rozmawiać o ich starej pływalni. Hazuki powiedział zamyślony:

- Ciekawe kiedy spotkamy ponownie Kim- chan i Rin- chan.

Haru na jego słowa powrócił do chwil, gdy on i Kimiko byli nierozłączni. Przez osiem lat nie pisała do niego i nie dawała znaku życia. Tęsknił za małą, irytującą siostrą. Zastanawiał się czy dalej pływa czy jeździ na łyżwach jak postacie z jej ulubionego serialu. Z rozmyślań nad siostrą wyrwał go Mako:

- Haru chodź już. Spóźnimy się na lekcje.

- Już idę.

- Ale dziś idziemy na pływalnię. - oznajmił Nagisa, a reszta przytaknęła.

Free! ||  Zapomniana siostra Where stories live. Discover now