Rin uśmiechnął się smutno. Ruszyli z powrotem do szkoły, rozmawiając o różnych sprawach. Nagle Kimiko zatrzymała się. Rin odwrócił się gwałtownie i podszedł do niej. Spytał:
– Co jest?
– Nic. Zastanawiam się jaką choreografię wybrać do dowolnego.
– Heh... Znów chcesz wszystkich zaskoczyć? – spytał retorycznie.
– Do krótkiego wybrałam In Regards to Love: Eros. Teraz moim dylematem zostaje dowolny. Tańczyć do Allegro Appassionato in B Minor czy Yuri on ice. A muszę już wybrać, a zawody są za pół miesiąca. – zastanawiała się na głos.
Rin przypomniał sobie ich spotkanie w Sano. Była bardzo nieśmiała i cicha. Dopiero jazda na łyżwach figurowych pomogła jej odnaleźć siebie na nowo. Pamiętał jak pokazywała mu swoje dwie choreografie. Najbardziej mu się spodobało gdy jeździła jak jej ulubiony łyżwiarz z Rosji, który występował w serialu. Otrząsnął się z wspomnień i powiedział:
– Jedź do tego pierwszego.
– Huh? Jesteś pewien? Ostatnio zawaliłam dwa skoki...
– Tym razem będę razem z tobą, syrenko. – uśmiechnął się lekko.
Ona odwzajemniła gest i przytuliła go mocno. Rin pogłaskał ją po głowie, a ona powoli zasypiała. Rin wziął ją na barana, widząc jej zmęczoną twarz. Traktowali się jak rodzeństwo ale w sercu Rina i Kimiko działy się dziwne rzeczy na widok drugiego. Haru wiedział o tym od dawna. Dlatego był taki cięty na Rina w sprawie jego siostry. Wiśniowowłosy dotarł w końcu do Akademii, po czym ruszył w stronę dormitorium. Zaniósł ją do jej pokoju i przykrył ją szczelnie pościelą. Ona uśmiechnęła się lekko przez sen. Szybko wyszedł i ruszył do swego pokoju. Tylko przyłożył głowę do poduszki, a już usnął. Następnego dnia Rin mimo wczesnej pory obudził się prędko. Ze zdenerwowaniem popatrzył się na zegarek i za chwilę uśmiechnął się uspokojony. Była dopiero szósta, a dziś weekend. Spokojnie wykonał codzienne czynności i zaczął szykować się do biegu. Gdy na zegarze wybiła siódma, zadzwonił jego telefon. Nie chcąc budzić współlokatora, odebrał go prędko.
– Matsuoka. Słucham. – rzekł.
– Ohayo Rin. – uśmiechnął się lekko słysząc głos Kimiko.
– Ohayo syrenko. Co tak wcześnie dzwonisz? – zapytał zaciekawiony.
– Chciałam podziękować za podwózkę do dormitorium. No i dać ci coś jeszcze.
– Co? – zdziwił się chłopak.
Ta dziewczyna coraz bardziej go zaskakuje. I czeka na jej kolejny ruch, kolejną niespodziankę.
– Tego się dowiesz za chwilę. Ruszaj się. – rozkazała ze śmiechem. – Za dziesięć minut widzimy się na dziedzińcu. Sayonara Sharkuś.
– Za to " Sharkuś" się zemszczę, maluchu.
– Nie jestem mała. To ty jesteś za wysoki. – oburzyła się.
– Jasne. – zaśmiał sie krótko. –To sayonara. – pożegnał się.
Powoli wyszedł z pokoju i udał się na spotkanie. Kimiko wybiegła z pokoju i nie zwróciła uwagi na brak kapelusza. Rin zobaczył Kim i ruszył w stronę dziewczyny. Popatrzył na nią zdziwiony, a ona spytała:
– Co jest?
– Gdzie masz kapelusz? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
Kimiko powiedziała załamana:
– No nie. A chciałam ubrać mój jedyny kapelusz z czerwoną wstążką. – jęknęła żałośnie.
– Lepiej ci bez kapelusza. – stwierdził ostrozębny.
Ona nie odpowiedziała tylko dała mu bilet. Popatrzył na nią zdziwiony.
– Jest do miejsc przy lodowisku. Możesz też być koło mnie w kiss and cry. – wyjaśniła.
On uśmiechnął się i przytulił ją szczęśliwy.
– Arigato, Kimiko. A dyrektor się zgodził? – spytał zaniepokojony.
– Jasne. – odpowiedziała. – Pogadałam trochę z wujkiem i się zgodził. Szkoła to sfinansuje. – machnęła ręką.
– Z wujkiem? – popatrzył zaskoczony na nią.
– A bo nie powiedziałam ci, że mój chrzestny to dyrektor szkoły, dzięki któremu tu jestem? – zmarszczyła czoło, po czym się uśmiechnęła. – Więc już wiesz.
![](https://img.wattpad.com/cover/133093631-288-k999772.jpg)
YOU ARE READING
Free! || Zapomniana siostra
FanfictionHaruka Nanase i Kimiko Nanase jako dzieci byli nierozłączni. Pływali razem z Nagisą Hazuki, Makoto Tachibaną i Rinem Matsuoką. Niestety wszystko się zmieniło, po wygranych pływackich zawodach sztafetowych Rin Matsuoka i Kimiko Nanase wyjechali do Au...