XII

386 27 1
                                    

Pobiegła na lodowisko i zaczęła jeździć do piosenki In Regards to love Agape, wyobrażając sobie Rina, który stoi przy barierce.

W Japonii

Rin chodził wkurzony i zmartwiony po pokoju. Kimiko była w Sidney, a on bardzo się o nią niepokoił. Nie mógł tu siedzieć i czekać, aż wróci. Nagle do pokoju wszedł Ai. Spytał zatroskany:

– Coś się stało, Matsuoka- senpai?

–  Nie ważne. – mruknął pod nosem.

– Znasz może Nanase- senpai? – zapytał.

Rin na dźwięk jej nazwiska lekko się ożywił.

– Znam, a co? – spytał ciekawy.

– Wczoraj uratowała mnie przed jakimiś chłopakami, którzy chcieli ode mnie pieniądze. Gdy ona się pojawiła kazała im mnie uwolnić. Oni tego nie zrobili, więc jeden z nich oberwał w czułe miejsce każdego faceta, dostał mocno w szczękę z obcasa i z prawego sierpowego w nos. Zaczęła cieknąć krew. Popatrzyła wściekle na nich, a oni zwiali prędko. Podeszła spokojnie do mnie i pomogła mi wstać. Do jakiej szkoły ona chodzi?

– Tutaj. – powiedział Rin. – Kimiko jako jedyna z dziewczyn tu uczęszcza.

– Lubisz ją, Matsuoka- senpai?

– Nie twój interes. – mruknął z małym rumieńcem.

Ai dobrze wiedział, że Rin- senpai się zakochał. Przypomniał sobie o swojej starszej siostrze. Ona reagowała podobnie. Nagle posmutniał. Aiko była w śpiączce od dwóch lat. Przed wypadkiem kazała mu pływać z przyjemności, a nie z przymusu. Tęsknił za nią i jej troską. Nitori po cichu wyszedł na basen, a Rin powiedział tylko:

– Kimiko, wróć już.

Nagle jego telefon zaczął dzwonić.

– Matsuoka. Słucham. – powiedział.

– Rin, czy wiesz gdzie jest Kimiko? – spytał Haru.

Rin wściekł się. On ma czelność pytać się, gdzie jest jego siostra? Nie było go przez te cholerne lata chwili, aby napisać do bliźniaczki?!

– Nie twój interes. – warknął wściekły. – Teraz się o to pytasz? Kimiko czekała na wiadomość od ciebie ale za każdym razem otrzymywała rozczarowanie. – zarzucił mu Matsuoka.

– Nie wiedziałem, że chce mieć ze mną kontakt. Żaden list do mnie nie dotarł. – powiedział ze zdziwieniem.

– Bo ona czekała na twój ruch. – rzekł przewracając oczami. – Sayonara.

Rozłączył się i zabrał z biurka zdjęcie od Kimiko. Jedna kropla spłynęła mu po policzku i upadła na twarz niebieskowłosej, która była przytulona do chłopaka i uśmiechała się szeroko. Wyglądali jak zakochana para. Przestał powstrzymywać łzy. Tęsknota go dobijała i jedyne czego pragnął to mieć przy sobie brunetkę, która stała się chyba jego nałogiem.

W Australii

Szła już na lotnisko. Rozmyślała o Rinie, Haru, Nagisie i Makoto. Tęskniła za rekinem, delfinem, pingwinem i orką. Lecz blizna na sercu pozostała, mimo tylu lat. Nagle usłyszała czyjś krzyk. Była to poznana dziewczyna z lotniska. Powiedziała z nikłym uśmiechem:

– Ohayo Kimiko.

– Ohayo Ayane. Co tam słychać?

– Nijak. – powiedziała. – Nie wiem jaką szkołę wybrać. – wyznała lekko zażenowana.

– Idź do Iwatobi. Masz tam ogromne pole do popisu. Niestety nie ma tam internatu. – rzekła.

– Szkoda. – zasmuciła się białowłosa.

– Mogę przekonać mojego wuja, by przyjął cię do mojej szkoły. – zaproponowała. – Tylko jest mały problem, bo to szkoła męska. – powiedziała z powagą.

– Życie z dwoma braćmi jest gorsze. – zaśmiała się niebieskooka. – Zgadzam się. Jadę do Japonii.

Kim i Aya pobiegły do nowego domu Adashi, spakować kilka drobiazgów. Prędko się z tym uwinęły i po kilkunastu minutach były gotowe. Zarezerwowały bilet i pobiegły z powrotem na lotnisko. Odbyły się te rutynowe kontrole. Po nich wsiadły na pokład samolotu i odleciały. Obie zasnęły, śniąc o przyszłości.

Free! ||  Zapomniana siostra Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ