11. Nieznana przeszłość

954 46 10
                                    

Megan po spotkaniu z Mistrzem Fu wróciła do posiadłości. Idąc korytarzem zatrzymała się przed wejściem do pokoju Adriena. Lekko uchyliła drzwi, aby zobaczyć co tam się dzieje. Jej oczom ukazał się niezwykły obraz. Chłopak razem z Biedronką leżeli na kanapie wtuleni w siebie, oglądają film. Na twarz szatynki wkradł się uśmiech. Była nawet zadowolona z takiego obrotu sprawy. Jednak w tym momencie podłoga zaskrzypiała i zakochani odwrócili się, aby zobaczyć o co chodzi.

-Ej, Megan wszystko w porządku?- zapytał nastolatek.

-Tak, jasne. W sumie to przyszłam Cię przeprosić za moje zachowanie, ale widzę, że jesteś zajęty więc teraz nie będę Ci przeszkadzać. Pogadamy później.- powiedziała to bardzo wesołym tonem. Zdecydowanie czuła się lepiej niż rano.

-Ona ma ostatnio bardzo trudne chwile i szczerze nie wiem jak to zmienić...- zaczął blondyn zwracając się tym razem do Biedronki.

-Nie chciałabym się wtrącać, jednak mogłabym jakoś pomóc?- zapytała bohaterka.

-Niestety, chyba nie.Chodzi o to, że Megan nigdy nie miała lekko. Zawsze zastanowiało mnie z jakiego powodu jej matka tak ozięble ją traktuje. Naprawdę, jeszcze gorzej niż mój ojciec, mnie. Później, dowiedziałam się, dlaczego. To tak naprawdę nie jest prawdziwa matka Megan.

-Jak to?- granatowowłosa była bardzo zainteresowana tym tematem.

-Jej ojciec zdradził moją ciocię z jakąś kobietą, która od razu po urodzeniu, ją porzuciła. Mój wuj chciał naprawić swój błąd i jako przykładny rodzic wziął swoją córkę pod opiekę. Scarlett mi o tym ostatnio powiedziała.- zakończył.

-To wyjaśnia, tę nienaturalną różnicę pomiedzy datami urodzin Laury i Megan.

Marinette zdała sobie sprawę z powagi sytuacji. Jej koleżanka to tylko przyrodnia siostra Laury i Scarlett. Inna, gorsza, zawsze wytykana palcami przez rodzinę. Zrobiło się jej naprawdę przykro. Jednak jeszcze chwilę porozmawiała z chłopakiem i postanowiła wrócić do domu. Na pożegnanie delikatnie ucałowała go w policzek i wyskoczyła na zewnątrz.

W tym samym czasie Laura biegała i skakała ze szczęścia. W końcu udało jej się umówić na randkę z Angusem, która miała odbyć się za dwa dni, czyli w walentynki. Z tej okazji oczywiście musiała kupić sobie nową sukienkę i buty, natomiast Adrien rozmyślał nad wspaniałym prezentem dla ukochanej. Nie wiedział, że ten dzień będzie jeszcze bardziej wyjątkowy niż mógłby sobie wyobrażać...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam wszystkich!

Mam nadzieję, że rozdział się spodoba i oczywiście zachęcam do zostawiania na jego temat swoich opinii w komentarzach. 

Jeśli chcielibyście jakieś Q&A lub maraton rozdziałów to także piszcie;)

Pozdrawiam

Miraculum: Zaufaj miWhere stories live. Discover now