15. Przepraszam

802 42 4
                                    

Następnego dnia Marinette obudziła się w znakomitym nastroju. Nie mogła uwierzyć, że wczorajszy wieczór spędziła w romantycznym towarzystwie Adriena. Dzisiaj także miała go odwiedzić. Była sobota, więc dziewczyna zeszła do kuchni, aby zaparzyć sobie herbatę. Gdy już to zrobiła, wracając do swojego pokoju zatrzymała się przed lustrem. Radośnie podziwiając nowy wisiorek stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Nagle, upuściła kubek, który rozbił się o podłogę. Jej oddech przyśpieszył, z oczu popłynęły łzy, a ręce zaczęły się trząść. Ogarnęło ją przerażenie. Nie było ich. Nie było kolczyków. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że zniknęła także Tikki. Zostawiając rozlany napój, wybiegła z domu w piżamie. Po chwili była już pod domem Mistrza Fu.

-Mistrzu! Pomocy, błagam pomóż mi!- krzyczała na cały głos nastolatka.

-Spokojnie Marinette, co się stało?- zapytał.

-Nie mogę być spokojna. Nie ma ich! Nie ma! Zniknęły!

-Ale, czego nie ma?

-Kolczyków! Ktoś ukradł moje miraculum! 

-To niemożliwe, kto mógł to zrobić i dlaczego?- staruszek bardzo się zmartwił zaistniałą sytuacją.

-A jeśli to Władca Ciem? Może jest nawet w trakcie osiągania mocy absolutnej. Co ja zrobiłam?- po policzkach dziewczyny spływały łzy.

-To nie mógł być Władca Ciem. On na pewno nie zna prawdziwej tożsamości Biedronki. Nie musisz się o to martwić, rozmawiałem na ten temat wczoraj wieczorem z Megan. Ten trop zdecydowanie jest błędny.

-Przepraszam. Przepraszam, że zawiodłam. Przepraszam, za to wszystko, co zrobiłam źle, za to, że byłam fatalną bohaterką i za to cierpienie niewinnych ludzi. Wiem, że to niewiele, ale przepraszam.

-Póki miraculum tworzenia nie wpadnie w ręce Władcy Ciem, mamy jeszcze szansę je odzyskać. Marinette nie znałem dzielniejszej Biedronki od Ciebie, dasz radę. A teraz biegnij po Megan. Ona na pewno nam pomoże.

Granatowowłosa szybko znalazła się przed posiadłością Agrestów. Ku jej zdziwieniu, drzwi otworzyła Scarlett.

-Cześć Scarlett, czy mogę rozmawiać z Megan? To naprawdę jest ogromnie ważne i bardzo pilne.

Po tych słowach blondynka posmutniała i spuściła wzrok.

-Wejdź, musimy porozmawiać.- powiedziała z bezsilnością w głosie.

Teraz przyszedł moment na ogromnie trudną rozmowę...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam wszystkich!

Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Zachęcam także do zostawiania na jego temat opinii w komentarzach. Myślę, że kolejny już jutro;)

Pozdrawiam wszystkich

Miraculum: Zaufaj miWhere stories live. Discover now