IV

1.2K 220 2
                                    

Zaraz po skończeniu zajęć, postanowiłyśmy razem z Dinah wybrać do kawiarni, znajdującej się niedaleko naszego uniwersytetu. Obie potrzebujemy trochę kofeiny, zanim będziemy musiały jechać na nocną zmianę do klubu, w którym dorywczo pracujemy jako kelnerki.

Zaraz po wejściu do przytulnej i tak uwielbianej przeze mnie English Cafe, zajmujemy miejsca przy pierwszym wolnym stoliku, po czym składamy swoje zamówienia mężczyźnie, który zdążył już do nas podjeść ze swoim małym notesikiem. Ja jak zwykle stawiam na klasyczne rozwiązanie, czyli zwykłą kawę parzoną z niewielką ilością mleka i dwoma łyżeczkami cukru, natomiast Hansen zamawia duże latte, a do tego kawałek jagodowego ciasta.

- Nie ogarniam kompletnie nic z tej pieprzonej psychoanalityki. - unoszę spojrzenie na przyjaciółkę, która trzyma się za głowę i kręci nią na boki z zrezygnowaną miną - Na dodatek ostatnio opuściłam parę wykładów, bo musiałam jechać do rodziców na kilka dni.

- Nie narzekaj na nią. Wczoraj siedziałam pół dnia nad historią myśli psychologicznej i jedyne, co zrozumiałam to to, że nie zdam. - mówię pół żartem pół serio, na co obie zaczynamy się cicho śmiać.

Moje rozbawienie jednak znika szybciej, niż się pojawiło, kiedy zauważam przy stoliku w rogu pomieszczenia dziewczynę, którą spotkałam rano. Chociaż słyszę, jak Dinah bez przerwy coś do mnie mówi, nie jestem w stanie odwrócić od niej spojrzenia i skupić się na słowach blondynki. Zapewne kobieta już nawet mnie nie rozpoznaje, ale ja nie jestem w stanie zapomnieć jej. Może to dziwne, ale ona ma w sobie to coś... to coś, co wyróżnia ją z tłumu. Mogłabym do niej podejść i przynajmniej się przedstawić, ale ostatecznie nie robię żadnego ruchu i postanawiam jedynie podziwiać ją z daleka.

I pomimo, że ja wpatruję się w nią jak w obraz, ona wydaje się, jakby odpłynęła w jakąś beztroską krainę, ponieważ zatracona jest jedynie w polaroidzie, który trzyma w rękach.

Polaroid × CamrenWhere stories live. Discover now