XIII

947 214 12
                                    

Tego dnia również na nią czekałam. Dokładnie o szesnastej zajęłam miejsce przy tym samym stoliku, co zwykle, zamówiłam tę samą kawę, spoglądałam na te same drzwi... ale ona po raz kolejny się nie zjawiła.

Pomimo tego, że czekałam na nią tak długo, że nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam, jej wciąż nie było. Przez to wszystko kompletnie straciłam rachubę czasu i gdyby nie miła sprzedawczyni, która postanowiła do mnie podejść i obudzić, zapewne zaspałabym na swoją zmianę w pracy.

Muszę przyznać, że kobieta, pracująca w English Cafe już nie raz zwróciła na siebie moją uwagę. Często mogłam zauważyć, jak ukradkiem zerka na mnie i rumieni, gdy tylko ją na tym przyłapię. Kilka razy zdarzyło się, żebyśmy wymieniły parę uśmiechów, ale jeszcze nigdy nie miałam okazji z nią porozmawiać. Szczerzę... trochę tego żałuję. Dziewczyna wydaje się być naprawdę miła i urocza. Poza tym... bądźmy uczciwi... jest naprawdę piękną kobietą. Nie jeden facet przychodzący tu po pracy, nie może przestać podziwiać jej wdzięku i urody, nie wspominając już o imponujących kształtach.

Nic więc dziwnego, że gdy sprzedawczyni budzi mnie ze snu, postanawiam wykorzystać okazję i poznać ją trochę bliżej.

- Oh, hej. - uśmiecham się lekko, co ta natychmiast odwzajemnia - Dziękuję, że mnie obudziłaś. Jeszcze trochę i znowu spóźniłabym się do pracy.

- Nie ma za co. - ukazuje mi rząd swoich białych zębów i wyciąga dłoń w moją stronę - Jestem Normani.

Polaroid × CamrenWhere stories live. Discover now