18. Sleepover.

5.8K 412 258
                                    

Oglądaliśmy właśnie "Gwiazd naszych wina" i razem z Hobim zalewaliśmy się łzami. Suga, który był niewzruszony filmem obejmował Hoseoka i delikatnie pocierał jego ramię.

Ja starałem się zachować odległość od Tae, ale gdy chłopak wrócił z ubikacji zajął miejsce tuż obok mnie więc o dystansie nie było już mowy.

Kiedy główny bohater zmarł zacząłem płakać jak głupi, a blondyn przytulił mnie i pocałował w czoło.

- Ćsii to tylko film. - powiedział.

- Ale to takie niesprawiedliwe. Oni się tak kochali. - płakałem w jego koszulkę.

Do końca filmu zostałem tak w niego wtulony. Wiem, że byłem naiwny i że nie powinienem tego robić, ale czułem się teraz tak dobrze.

Gdy film się skończył Sope stwierdzili, że idą spać na górę chociaż wszyscy wiedzieli co tak naprawdę będą robić. Powiedzieliśmy sobie dobranoc i zniknęli nam z oczu.

Zostaliśmy z Tae na dole chcąc obejrzeć jeszcze jeden film, zanim jednak to zrobiliśmy udaliśmy się do kuchni.

- Co chcesz do jedzenia? - zapytał grzebiąc w półkach.

- Ja um nic, dziękuję. - spojrzał na mnie smutno.

- Jiminie proszę, zjedz coś, cokolwiek. - wyciągnął paczkę musli. - Może być to? Chyba nie jest kaloryczne.

- Taehyung ja naprawdę nie jestem głodny. - uśmiechnąłem się, a chłopak podszedł do mnie i złapał mnie za ręce. Następnie zniżył głowę i oparł o moje czoło. Patrzył mi głęboko w oczy i albo mi się wydawało, albo mogłem dostrzec łzy w tych jego.

- Jiminie czemu nie widzisz tego jaki jesteś idealny. Nie potrzebujesz się głodzić, nie potrzebujesz niczego. - mówił, a jedna łza spłynęła po jego policzku. - Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, nie podarowałbym sobie gdyby coś ci się stało, a jak widzę, że z dnia na dzień jesteś coraz chudszy - podniósł delikatnie moją koszulkę i przejechał palcami po moich żebrach. - Mogę poczuć każdą twoją kostkę Jimin. Ja.. ja wiem, że nie mogę ci dać tego co oczekujesz, ale proszę cię bądź zdrowy, bo ja bym tego nie przeżył gdyby coś ci się stało. - schował głowę z moim ramieniu i po chwili mogłem poczuć tam wilgoć.

Kim Taehyung płakał na moim ramieniu.

Z mojego powodu.

Przytuliłem go trzęsącymi się dłońmi.

Jemu chyba naprawdę w jakiś dziwny sposób na mnie zależy. Nie mogłem już trzymać łez w moich oczach.

Staliśmy tam chwilę przytuleni i płaczący. Gdy w końcu się opanowaliśmy oderwaliśmy się od siebie. Wytarłem swoje policzki, a następnie przetarłem te chłopaka.

- Podaj mi te płatki. - uśmiechnąłem się do chłopaka, a on uścisnął mnie i podniósł do góry.

Jadłem musli czując się z tym źle. Był środek nocy, a ja jadłem. Przecież mój organizm tego tak łatwo nie strawi. Ale musiałem to zrobić dla Tae, mogę potem znowu nie jeść, ale teraz musiałem się zmusić. Kiedy skończyliśmy jedzenie zajęliśmy miejsca na kanapie i oglądaliśmy film "Ex machina".

Bardzo się wczułem, miałem taką tendencję, że wszystkie filmy przeżywałem bardziej niż większość ludzi.

Ciągle czułem na sobie wzrok chłopaka, jednak starałem się to ignorować. Nie było to łatwe szczególnie, że chłopak bawił się moimi włosami.

Zaskoczony końcówką zacząłem zachwycać się filmem, jednak Tae stwierdził że był on nudny. Oburzyłem się, bo to była jedna z najlepszych produkcji jakie ostatnio oglądałem, a on zaczął się śmiać mówiąc że słodko się złoszczę.

Po wyłączeniu telewizora wstaliśmy z łóżka i posprzątaliśmy butelki po piwach, które wcześniej piliśmy.

Po zakończeniu czynności stwierdziliśmy, że pójdziemy spać, bo była już trzecia w nocy.

- Możesz spać tutaj. Tam jest łazienka, a tam jest mój pokój jakbyś czegoś potrzebował. - wskazywał na kolejne drzwi.

Czyli nie będziemy spać razem?

Czemu w ogóle pomyślałem, że będziemy, przecież to było logiczne, że nie.

Trochę smutny skierowałem się ze swoimi rzeczami do łazienki.

Po wykonaniu wieczornej toalety udałem się do wcześniej wskazanego przez Tae pokoju.

Położyłem się na łóżku i zacząłem przeglądać telefon, bo bałem się go wyłączyć, bałem się nawet zgasić lampkę. Nagle zobaczyłem wiadomość od blondyna.

Taehyung: Nie śpisz?

Jimin: Nie mogę usnąć.

Taehyung: Czemu? Potrzebujesz czegoś?

Jimin: Nie ja po prostu boję się spać sam w nowych miejscach.

Chłopak mi nie odpisał. Nagle usłyszałem kroki na korytarzu, a moje serce zaczęło bić trzy razy szybciej. Schowałem się pod kołdrę mając nadzieję, że ten ktoś mnie nie zauważy jakby tu wszedł.

- Jiminie, co ty robisz? - usłyszałem znajomy głos Tae i uderzyłem się w czoło. Czemu w ogóle pomyślałem, że to mógł być ktoś inny?

- Um nic nie ważne. Co tam?

- Mówiłeś, że boisz się sam spać więc przyszedłem. - wzruszył ramionami, po czym położył się obok mnie na łóżku.

Przeglądałem nadal telefon udając, że nie czuję na sobie palącego wzroku blondyna. W końcu nie wytrzymałem i spojrzałem na niego. Wpatrywał się w moje oczy, a później przeniósł wzrok niżej i oblizał usta.

Przejechał kciukiem po moich wargach.

- Jimin ja naprawdę nie chcę cię ranić. - powiedział cicho. - Ale nie mogę się powstrzymać, kiedy widzę te usta, to niewinne spojrzenie. Kiedy przygryzasz wargi, poprawiasz włosy. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak na mnie działasz. - mówił, nie wiem czy to była prawda, czy sposób na zaciągnięcie mnie do łóżka. Jeśli to drugie to zdecydowanie działało. Mój żołądek zrobił fikołka i nie mogłem wytrzymać tej napiętej atmosfery więc przygryzłem wargę.

- Nie powinieneś tego robić. - oznajmił po czym złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Później kolejny, i kolejny.

Drażnił mnie tym, bo ja desperacko potrzebowałem poczuć jego język.

Skoro on nie chce pogłębić pocałunku to ja to zrobię. Wplątałem palce w jego włosy i dołączyłem mięsień do naszego pocałunku. Jęknąłem, gdy poczułem ten jego, a on się uśmiechnął.

Przekręciliśmy się tak, że on był nade mną i opierał się łokciem o poduszkę koło mojej głowy.

Zjechałem dłońmi na jego plecy i jeździłem nimi w górę i w dół.

Chłopak natomiast oderwał się ode mnie i zajął się moją szyją i obojczykami. Jęczałem i wiłem się pod nim chcąc więcej. Podniosłem biodra i otarłem nasze krocza przez co usta Taehyunga opuścił gardłowy jęk, który był najpiękniejszym co w życiu słyszałem. Wrócił do moich ust i nasze języki kontynuowały walkę o dominację.

Próbowałem zdjąć mu koszulkę, jednak widząc jak słabo mi to idzie chłopak zrobił to za mnie.

Wkrótce całe jego ubranie leżało na ziemi, a koło niego mój jednorożec.

Otarliśmy się o siebie nagimi ciałami. Przez co kolejny jęk opuścił moje usta.

- Mam zamiar dzisiaj cię pieprzyć. - oznajmił, a po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi i krzyki na dole.

Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy z przerażeniem w swoje oczy.

SCHOOL AFFAIR ~ VMIN ~Where stories live. Discover now