Rozdział 22

10.5K 398 75
                                    

- Jak długo tu jesteś?- warknął w moją stronę, ale nie wystraszyłam się.

-Czego chcesz od Chrisa?-zapytałam ostro.

Dlaczego w ogóle jeszcze o niego pytam?!?!

-Z tego co mi wiadomo chyba już nie jesteście razem więc to nie powinno cię interesować...- powiedział i bezczelne się uśmiechnął.

Cholera ma rację nie powinno...

-Nie wiem co przeskrobałeś, ale odwal sie od niego!-mówię poważnie.- słyszałam co nieco i w każdej chwili mogę udać się na najbliższy komisariat.- mówię, a z jego twarzy momentalnie znika uśmiech.

-I co oni mi zrobią?- zakpił.

-Zobaczysz...

- Jeśli to zrobisz.- mówi ostro i robi dwa kroki w moją stronę.- to wiedz, że twój kochaś też pójdzie za kratki.-mówi i wiem, że nie żartuje.

-Tak jak powiedziałeś wcześniej, nie jestem już z nim więc i mało mnie obchodzi to co się z nim stanie.- powiedziałam starając się brzmieć bardzo  poważnie i chyba się udało. Odwróciłam się na pięcie i już chciałam odejść, ale szarpnął mnie za ramię.

-Auć...puszczaj.- mówię mierząc go wrogim spojrzeniem.

-Nie zrobisz tego!- warknął.

-Nie znasz mnie!- również wrknęłam.

-Znam i to wystarczająco dobrze.- powiedział tajemniczo się uśmiechając.-poza tym nadal go kochasz.

-Nie kocham... Już nie!-mówię i wyszarpuje się z jego uścisku.

-To dlaczego chcesz żebym zostawił go w spokoju?-zapytał, a mi odjęło mowę.

Właśnie dlaczego...

-A rób co chcesz, nie obchodzi mnie to.- powiedziałam i odeszłam.

Musiałam skłamać...

***

-Hej mogę wejść?- pytam Matta.

-Jasne...- mówi i puszcza mnie w progu.

Wchodzę do salonu gdzie wszyscy siedzą.

Jak zwykle.

-Macie kontrakt z Chrisem?-pytam nagle, a wszyscy patrzą na mnie z wytrzeszczonymi oczami.

-Coś się stało?- zapytał wyraźnie zdziwiony Dylan.

-Macie?- ponawiam pytanie.

A każdy z nich kiwa głową potwierdzająco.

-Nie wiem w co on się wplątał z Alanem... ale niech uważa.-mówię, a wszyscy w jednej sekundzie zrobili się poważni... wystarczyło tylko, że wspomniałam o Alanie.

-Gadałaś z nim?- pyta Matt.-przecież mówiliśmy ci żebyś trzymała się od niego z daleka.

-No i tak jest... ale Sara... ona w ogóle jakby zapadła się pod ziemię... musiałam do niej pojechać  i niedaleko jej domu spotkałam Alana i dwóch groźnych typków... Alan mówił im, że mają załatwić Chrisa.-powiedziałam, a na samo wspomniane przeszedł mnie dreszcz.

-Kurwa.- warknął Evan.

-Więc przekażcie mu żeby na siebie uważał.- mówię.- to narazie...

-Idziesz? Tak po prostu? bez  żadnych pytań?- pyta Dylan marszcząc brwi.

-To nie moja sprawa Dylan... mam swoje życie.-mówię i  po prostu wychodzę.

***
-Hej co ty taka niemrawa jesteś?- pyta Nathan próbując mnie rozweselić.

Wybrałam Ciebie ❤ W.HWhere stories live. Discover now