Rozdział 6

12 0 0
                                    

Obudziłam się rano czując na sobie czyjeś ramiona i słysząc męskie chrapanie. Odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam głowę Pawła opartą na moim ramieniu. Pod wpływem mojego ruchu, mężczyzna wciągnął powietrze i zachrapał. Zachichotałam odwracając się w jego stronę i wtuliłam się w niego, ponownie zasypiając. Kiedy po kilku godzinach znowu się obudziłam, zauważyłam, że Pawła nie ma. Usłyszałam głosy dochodzące z kuchni. Wstałam z łóżka i po cichu poszłam w kierunku drzwi, które lekko uchyliłam. Dotarł do mnie zapach jajecznicy i zobaczyłam Pawła w samych bokserkach, który stał nad kuchenką. Przygryzłam dolną wargę i jak najciszej się dało, podeszłam do niego, obejmując go w pasie, na co on delikatnie drgnął. Pocałowałam go w ramię, do czego musiałam stanąć na palcach, bo Paweł był wyższy ode mnie o prawie dwadzieścia centymetrów.
- Jak się spało?- odwrócił się do mnie, obejmując mnie w pasie i całując w usta
- Bardzo dobrze- położyłam moją głowę na jego nagim torsie i uśmiechnęłam się
- Na którą jutro masz do pracy?
- Na trzynastą, a co?- popatrzyłam na niego, mrużąc oczy
- Może zostałabyś na jeszcze jedną noc?- patrzył na mnie wzrokiem zbitego psa
- Nie mogę... Nie mam w co się przebrać, rodzice będą się niepokoić...
- To pojedziemy po twoje rzeczy. Poza tym kiedyś musisz przedstawić mnie swoim rodzicom- objął mnie mocniej i pocałował w szyję- A ja bardzo się za tobą stęskniłem...
- No nie wiem- wtuliłam się w niego- Moi rodzice są dość specyficznymi ludźmi... Wolałabym najpierw ich przygotować...
- Okej- pocałował mnie w czoło- Zjesz jajecznicę?
- Poproszę- uśmiechnęłam się do niego, siadając przy wyspie kuchennej

- Gdzie byłaś?- spytała mama, kiedy wróciłam do domu- Wczoraj nagle zniknęłaś z domu, gdzieś się spieszyłaś, wracasz na następny dzień wieczorem
- Yhm...- odłożyłam torebkę- Możesz zawołać tatę? Chciałabym Wam o czymś powiedzieć.
Przełknęłam ślinę. Wiedziałam, że to dobry moment, by powiedzieć im o Pawle, chociaż strasznie się bałam. Nie wiedziałam ile on ma dokładnie lat, a spałam z nim i byłam w nim zakochana, jak w nikim innym wcześniej.
- O co chodzi?- tata wyszedł ze swojego gabinetu i wszedł do salonu. Razem z mamą usiedli na kanapie, a ja zajęłam fotel na przeciw nich- Nie mam dużo czasu
- Spotykam się z kimś- zagryzłam dolną wargę, nerwowo patrząc na reakcję rodziców
- Domyślaliśmy się- powiedziała mama oschle- Znikałaś z domu, ciągle wisiałaś na telefonie. Poza tym te plotki...
- Jakie plotki?- spojrzałam na mamę wystraszona. Czyżby Weronika miała rację i za chwilę całe Katowice miały wiedzieć, że kilka razy byłam w pokoju Pawła przez kilka godzin?
- Witczakowie widzieli cię z jakimś mężczyzną w parku. Poza tym podobno kilka razy byłaś w czyimś pokoju przez kilka godzin, zamiast pracować.
- Szczerze- ojciec zapalił cygaro- Nie obchodzi mnie kto to jest, byleby nie było z tego powodu większych problemów.
- Jakich problemów?- spojrzałam na niego zaskoczona
- Na przykład ciąża- ojciec spojrzał na mnie- Nie myśl, że będziemy wychowywać twoje dziecko i za niego płacić
- Jesteś okropny, wiesz? Chciałam powiedzieć wam, że kogoś mam, że jestem szczęśliwa, a wy to wszystko zniszczyliście! Jak zwykle jestem dla was tylko wyrodną córką, która nie robi kariery i nie zarabia kokosów!
- zapłakana wybiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Napisałam krótkiego SMSa do Pawła i poszłam do łazienki. Wzięłam długą relaksacyjną kąpiel. Po wyjściu z wanny, przebrałam się w krótki dres i spojrzałam na telefon. Żadnej odpowiedzi. Wzięłam książkę i wyszłam na balkon. Gdy już się zciemniało, wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na telefon. Był tam tylko jeden, krótki SMS od Pawła. Zadzwoniłam do niego, ponieważ chciałam usłyszeć jego głos i wygadać się. Kiedy po kilku sygnałach usłyszałam głos sekretarki, rozłączyłam się. Rzuciłam telefon na łóżko i podeszłam do biurka, na którym leżał laptop. Otworzyłam go i załączyłam. Odpaliłam Netflixa i do późnego wieczora oglądałam Black Mirror. Zmęczona poszłam spać, sprawdzając czy nie mam wiadomości od Pawła.
Obudziłam się rano i poszłam do łazienki się umyć. Podłączyłam telefon do ładowania i przebrałam się w zwiewną, bawełnianą sukienkę. Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Do miski nalałam mleka i wsypałam płatki, które szybko zjadłam. Poszłam do łazienki umyć zęby, odłączyłam telefon i włożyłam go do małej torebki. Zeszłam na dół i założyłam baleriny. Wyszłam z domu, gdzie czekała na mnie Nina w swoim golfie.
- Hej- pocałowałam ją w policzek
- Hej- uśmiechnęła się- Co się stało?
- Nic- uśmiechnęłam się smutno- Nic się nie stało
- Przecież cię znam- dziewczyna wyjechała z posesji- Coś z Pawłem czy weselem?
- Nie odezwał się od wczoraj. W zasadzie to wysłał SMS, że pogadamy później. Dzwoniłam do niego, ale odezwała się sekretarka.
- Ehm... Znasz moje zdanie na ten temat, więc nie chcę cię bardziej dołować. Ale może jest zajęty, ma pracę, nie zapomnij, że ma dziecko.
- Wiem. Nie zapomniałam.
Dalsza droga minęła w milczeniu. W pracy starałam się o nim nie myśleć, ale w czasie przerwy odebrałam od niego SMS
Przepraszam, że się nie odzywałem, ale byłem u mojej córki, a wtedy poświęcam się jej na sto procent. Obiecuję, że weekend będzie tylko dla nas. Kocham, P.

Wiadomość trochę mnie pocieszyła i dalej pracowałam w lepszym humorze, co nie uszło uwadze Niny.
- Paweł się odezwał? - spytała w szatni, kiedy skończyłyśmy pracę
- Tak
- Już jest dobrze?
- Tak. Obiecał mi, że weekend spędzimy razem.
- Mówiłaś rodzicom, że z kimś się spotykasz?
- Tia...
- I jak zareagowali?
- Hmm... Jak to oni. Ani się nie ucieszyli, ani nie wściekli. Po prostu zaczęli mi prawić morały o problemach jakie mogą z tego być. Bo przecież ja tylko sprawiam problemy. I pewnie od razu zajdę w ciążę.
- Eh... - zamknęłyśmy szafki i udałyśmy się do wyjścia.

Pan NiewłaściwyWhere stories live. Discover now