- Słucham? - pytam z niedowierzaniem - Co ty powiedziałeś?
- Lara - czyli ta dziewczyna, z którą cię zdradziłem... - wzdycha - Przyszła dziś do mnie z pretensjami. Zaczęła mnie obwiniać o zniknięcie Sary. Ktoś przecież musiał jej powiedzieć. Do tego już wcześniej znalazłem w jej telefonie numer do Igora.
- Do czego zmierzasz? - marszczę brwi i zaczynam się coraz bardziej denerwować.
- Nie wydaje ci się, że to nie może być przypadek?
- Kłamiesz. Nie wierzę ci w ani jedno słowo - krzyżuję dłonie na klatce piersiowej.
- Wiktoria, to jest gra.
- Co jest grą? - w tym momencie wraca Igor.
- No powiedz jej - blondyn zwraca się do szatyna.
- O? - unosi brwi - I kto cię tu w ogóle zapraszał, kurwa mać?
- Nie odwracaj kota ogonem! - podnosi głos.
- Wyjdź - mówi stanowczo szatyn.
- Nie wyjdę dopóki nie powiesz jej prawdy, do cholery!
- Kurwa, jakiej prawdy?!
- No powiedz jej o Larze!
- Kto to jest Lara? - szatyn marszczy brwi.
- Nie wierzę, a więc tak sobie to wymyśliliście - parska blondyn.
- Chłopie, o czym ty pierdolisz?
- Tak? To pokaż wiadomości i kontakty w telefonie.
- Pojebało cię do reszty? - oburza się Igor.
- Gdybyś był niewinny, pokazałbyś.
- Igor - wtrącam się, a ich wzrok skupia się na mnie - Pokaż.
- Serio? I ty? Nie ufasz mi?
- Pokaż - powtarzam, na co on zirytowany wyciąga telefon i pokazuje mi wiadomości i kontakty. Ani tu, ani tam, nie ma jednak zapisanego kogoś takiego.
- Widzisz? Nie ma. Nie znam żadnej Lary - chowa telefon do kieszeni.
- Usunąłeś wszystko, kretynie - syczy blondyn.
- Dawid, myślę, że będzie lepiej jeśli już pójdziesz - wtrącam się.
- Jesteś ślepa, Wiktoria. Znów to zrobił. Znów cię zaślepił swoimi intrygami i kłamstwami. Będziesz tego żałować - patrzy mi prosto w oczy - A ty nie myśl, że ci to ujdzie - wytyka Igora palcem, po czym wychodzi trzaskając drzwiami.
Igor wypuszcza głośno powietrze ustami i zamyka drzwi na zasuwę.
- Przepraszam - zaczynam spuszczając wzrok.
- W porządku - wzdycha i podchodzi do mnie - Ale nie powinnaś mu wierzyć. Nie rozumiesz? Jeszcze nie wiesz, że on chętnie znów by się ze mną zamienił? A ja nie pozwolę na to. Kocham cię, nie zrobiłbym ci czegoś takiego - patrzy prosto w moje oczy.
- Ja ciebie tez - odpowiadam, a szatyn przytula mnie do siebie.
- Nadal nic nie wiadomo w sprawie Sary?
- Nie. Mam wrażenie, jakby to trwało już wieczność - po moim policzku spływa łza, którą Bugajczyk wyciera.
- Zrobię ci tej melisy. A ty idź się połóż, odpocznij.
Skinam głową i kieruję się do sypialni.
Igor
Wiedziałem, że Dawid to zrobi. Byłem pewny, że przyjdzie donieść. Domyśliłem się i na wszelki wypadek skasowałem wszystkie esemesy z Larą jak i jej numer, który i tak znam na pamięć.
Źle czuję się z tym jak perfidnie ją okłamałem. Jednak za bardzo ją kocham, by znów ją stracić. Do tego jesteśmy teraz oboje w złym stanie. Zniknięcie Sary cholernie nas wykańcza. A minęło dopiero kilka godzin.
Wstawiam wodę w czajniku i czekam aż się zagotuje. Do pomieszczenia wchodzi Kuba.
- Słyszałem krzyki - oznajmia siadając na krześle - Dawid był, prawda?
- Taak, ale zaszło nieporozumienie - wyjaśniam.
- Tato, boję się, że Sara nie wróci - szatyn znów zaczyna płakać.
- Synku, proszę... nie mów tak, musisz wierzyć, że będzie dobrze, tak? - klękam przy nim, a on skina głową, po czym głaszczę go po włosach - Kładź się spać, jest już późno, a jutro wstajesz do szkoły.
- Zawieziesz mnie i przyjedziesz po mnie?
- Jasne. Dobranoc, kocham cię.
- Dobranoc, ja ciebie też - odpowiada i przytula się do mnie, po czym znika w swoim pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/143401506-288-k203406.jpg)
CZYTASZ
STAY // ReTo [ZAKOŃCZONE]
Short Story"Ja, Igor Bugajczyk, dla którego liczyły sie tylko dragi i seks, wiedziałem, że to ta jedyna, i że muszę ją poznać. Wiedziałem, że ona zmieni moje życie. I zmieniła." Książka jest kontynuacją "CRUEL"