przejście

28 2 1
                                    

Znowu widzę Cię na ognisku,
ja zawsze jestem na lodowisku.
Czasem się na mnie spojrzysz,
czasami lekko coś dojrzesz.
Ja nadal bym stał w tym miejscu,
na tej drodze, na tym przejściu.
Nadal bym stał próbując ułożyć,
plan by te słowa w zdania złożyć.
Podejść, poznać się, pouśmiechać,
lecz zawsze tekst zaczyna mi uciekać.
Przeklinam i patrzę na twoje ruchy,
pamiętam jej śmiechu wybuchy.
Lecz wciąż muszę się ograniczać,
by tylko przed policją nie spierniczać.
Nie chcę być jakimś prześladowcą,
stalkerem, lecz też nie chcę być tchurzliwą owcą.
Spinam się i unoszę głowę do góry,
niebo zalewają ciemne chmury.
Ona już wraca a ja stoję na przejściu,
szybko się odsuwam... było ich sześciu.
Ona i kilka osób, tak wesoło rozmawiali,
lecz co by było gdyby mnie poznali?

Wiersze zdobione uczuciamiWhere stories live. Discover now