Rozdział XVI

54 5 0
                                    

              - Co robimy?
              - Coś musimy, nie wierzę, że ich wysokości poradzą sobie z armią podmieńców.
                 - W takim razie co proponujesz?
                 Trójka kucyków znajdowała się w komnacie Zefira. Jakimś cudem opuszczając tajne korytarze trafili właśnie tam. Solar Illusion i Hiver układali swój plan. W tym czasie Zefir z tyłu starał się uspokoić pompująć i wciągając powietrze z papierowej torby.
                - Proponuję zacząć od uspokojenia Zefira - zaproponował Solar.
                - A co mu się stało? - usłyszeli za sobą głos.
               Kiedy się odwrócili, zobaczyli dwóch ogierów. Pierwszy miał zieloną sierść i czerwoną grzywę, natomiast drugi - szarą grzywę i mroźnoniebieską sierść.
               - Wreszcie jesteście - powiedział niebieski kucyk. - Razem z True False'em szukaliśmy was. Mama została wezwana w trybie natychmiastowym, więc zabraliśmy się przy okazji.
                - Diamond Earth! True False! Jak miło was widzieć! - zawołał Hiver. - Pomożecie nam?
                - To zależy - odparł zielony alikorn. Jego talentem i zarazem wadą było to, że nie umiał kłamać. Jego przyjaciele już dawno zorientowali się, że tajemnice należy mu ujawniać stopniowo i niekoniecznie zawsze całą prawdę.
                 - O co dokładnie chodzi? - spytał drugi ogier.
                Solar spojrzał się na Hivera. Z jednej strony, im mniej kucyków wiedziało o zniknięciu króla, tym lepiej, ale z drugiej, pomoc była im teraz bardzo potrzebna.
                  - Jakby to powiedzieć... Sprawa jest naprawdę gruba...
                 - Takie najbardziej lubię! - usłyszeli kolejny głos.
                Do komnaty wpadł kolejny kucyk. Klacz miała intensywnie niebieską sierść i połyskującą szarą grzywę. Pod lewym okiem miała pieprzyka.
                 - Water Xilophone! To jakiś zjazd rodziny królewskiej?!
                 - Zapomnieliśmy dodać, że ona też przyjechała... - wyjaśnił przepraszająco True False.
                 - Dobrze, powiemy wam, ale najpierw musimy uspokoić Zefi... - Hiver'owi przerwała klacz, która pomknęła do kuzyna. Gwałtownie złapała go za policzki, po czym zbliżyła jego twarz do swojej.
                 - ZEFIR!!! MASZ SIĘ USPOKOIĆ! R O Z U M I E S Z?!!!
                Ogier pokiwał głową z przerażeniem w oczach. Wszystko obserwowały pozostałe alikorny.
                - Wow. Jest efektywna - stwierdził wpatrzony w klacz Solar.
                - Dobrze, w takim razie chodźcie wszyscy - powiedział Hiver. - Opowiemy wam wszystko.

                          * ~ * ~ *

                 - Jejku, jejku, trzeba działać! O rety! To będzie nasza pierwsza misja ratownicza!..
             - Chyba ratunkowa - poprawił kuzynkę True False.
              - Oj tam, oj tam. Poza tym będziemy działać bez wiedzy rodziców! Wkurzę tatusia! Wchodzę w to! - wołała rozentuzjazmowana Water Xilophone.
               - Ale wiesz Watty, że to tajna misja? - zapytał Diamond Earth podkreślając przedostatnie słowo.
               - Tak, i co?
               - Myślę, że Diamond'owi chodzi o to, że lepiej, żebyś nie wykrzyczała całemu pałacowi planu - zaśmiał się Solar.
               - Aaaa... To o to chodzi...
               - Więc, co robimy? - spytał rzeczowo True False.
               - Więc... Tej części planu jeszcze nie opracowaliśmy... - zaczął Hiver.
                 - To świetnie! Ktoś jakiś pomysł?
                  - Ja mam chyba jeden - Zefir w końcu się odezwał. - Tata chciał jutro lecieć do Królestwa Podmieńców. Myślę, że powinniśmy się tam udać...
                   - To genialne! - zawołał Diamond Earth. - Nikt na razie nie ma lepszego pomysłu, więc zróbmy to!

                         * ~ * ~ *

                 Następnego dnia szóstka alikornów przygotowywała się do wylotu. Wieczorem dnia poprzedniego ich rodzice (a przynajmniej większości) opuścili miasto w "celach politycznych". Nastoletnie kucyki znały jednak prawdę. Teraz realizowali swój plan.
            Zefir szedł przodem. Właśnie otworzył główne wrota, kiedy na kogoś wpadł.
             - Sweetie Belle! - zawołał rozradowany.
              - Notos! Właśnie ciebie szukałam.
               - Notos? - zapytała zaskoczona Xilophone.
               - Pozwolicie na słówko? - szepnął do pozostałych alikornów Hiver, po czym powiedział na głos do " Notosa" - Zapomnieliśmy kilku rzeczy... Wrócimy się po nie.
               Wtedy piątka kucyków odleciała. Kiedy znaleźli się poza zasięgiem słuchu gości, patynowy kucyk wytłumaczył reszcie o co chodzi.
              - Zefir zakochał się w tej klaczy, przedstawił jej się jako Notos Star. Pomożecie nam utrzymać tę tajemnicę, przynajmniej do czasu, aż zdradzi jej prawdę?
                True False natychmiast złapał się za usta, jakby nie chciał czegoś palnąć. Water Xilophone natomiast przekrzywiła głowę i pomyślała chwilę.
               - Przecież ona jest od niego ze dwa razy starsza!
                Hiver spojrzał na nią zaskoczony. Faktycznie, miała rację. Sweetie Belle była o wiele starsza od dziedzica tronu. Po chwili ogier przeniósł swój wzrok na czerwonogrzywego ogiera. Cały True False... Zapytany, musiał udzielić szczerej odpowiedzi. Taka była jego natura.
                - True False, o co chodzi?
                Ogier spojrzał na niego błagalnie i mocniej przycisnął kopytka do pyszczka. Diamond Earth położył kopyto na jego grzbiecie.
                 - Spokojnie, myślę, że nawet powinniśmy im powiedzieć. Przynajmniej jeżeli chcemy jej pomóc.
                - Jakiej jej?
                True False zrobił minę, jakby chciał jednocześnie zabić Hivera i wybuchnąć z napięcia.
                - Flurry Heart - odpowiedział Diamond.
                 - Dalej nic nie rozumiem... - dołączył do dyslusji Solar Illusion. - True False?...
                   Zielony ogier nie wytrzymał i zaczął mówić na jednym oddechu.
                  - Flurry Heart i Zefir przyjaźnią się od dzieciństwa, jednak niedawno Flurry zorientowała się, że zakochała się w Zefirze! - zawołał.
                Wszyscy patrzyli na niego w milczeniu.
                 - Wiem, mam problem... - to mówiąc schował głowę w kopyta.
                  - Dalej nie rozumiem... Skąd to niby wiecie?
                  - Nasi rodzice bardzo się przyjaźnią (tak naprawdę to dzięki sporej pomocy taty Flurry Cesarstwo mogło powrócić). Często się widywaliśmy, przyjaźnimy się od dzieciństwa. Flurry zawsze traktowała nas jako najlepszych przyjaciół, ale od jakiegoś roku zmieniła podejście do Zefira... - zaczął Diamond.
               - Ogólnie zakochała się. Moi kochani kuzyni zdobywali dla niej zdjęcia Zefira, to było uroooooooocze - dokończyła Water.
              - Mi nigdy nic takiego nie mówiła - stwierdził Solar.
              - Z tobą rzadziej się spotyka, może nie ufa ci na tyle, żeby zdradzić swój sekret...
               - Poza tym bardzo przyjaźnisz się ze swoim kuzynem (tak, chodzi o Zefira) i mógłbyś niechcąco coś mu chlapnąć - dodał True False.
             - I dlatego powiedziała to tobie?! - zawołał oburzony.
             - Przysięgałem jej, że nic Zefirowi nie powiem! To co innego!
               Kiedy pozozstali dyskutowali między sobą, Hiver w myślach analizował to, co powiedzieli kuzyni Zefira. Nie znał zbyt dobrze księżniczki Flurry Heart, widział ją tylko parę razy. Jednak teraz, kiedy przyjaciele zasugerowali mu, że klacz może żywić uczucia do jego przyjaciela, zrozumiał, że to może być prawda.
               - Macie rację! - zawołał nagle. - Jak mogłem tego nie zauważyć?! Co teraz robimy? Obiecałem, że pomogę Zefirowi.
               - Coś wymyślę - rzuciła beztrosko Water. - Jestem nie tylko dobrą swatką, ale też doakonale niszcze związki.
            - Szczególnie to ostatnie - zaśmiał się Solar.
            - Cicho tam! - odparła krótko.
            - Coś wymyślimy - dodał otuchy przyjacielowi Diamond, po czym cała piątka złapała torby i wróciła do Zefira. Ten rozmawiał ze Sweetie Belle i dwoma innymi kucykami. Pierwszy był kucykiem ziemskim o żółtej sierści i rudej grzywie, a drugi fioletowogrzywy pegaz miał pomarańczowe umaszczenie.
             - O, już wróciliście! - zawołał alikorn. - To są Applebloom i Scootaloo. Razem ze Sweetie Belle stanowią Znaczkową Ligę. Pomogą nam. Już z nimi rozmawiałem.
             Hiver spojrzał na dwie klacze. Wydawały się miłe. Ogier zauważył, że patrzyły z dystansem na jednorożca posyłającego zalotne spojrzenia Zefirowi.
                Może nam pomogą sprowadzić tą dwóhkę na właściwe tory?.. pomyślał.
            

My Little Pony  Return of Ancient Time II      Powrót Pana    [ZAWIESZONE]Место, где живут истории. Откройте их для себя