Obietnica

124 15 0
                                    


  Mój ojciec umiera w wielkim łożu, pośród licznych poduszek. Ze wszystkich sił próbuję zachować spokój, udowodnić, że wychował mnie na kogoś odważnego i samodzielnego. Musi wierzyć, że poradzę sobie sam, chociaż to nieprawda. Nie poradzę sobie. Nie wiem, co bez niego zrobię.
Ojciec dotyka spróchniałymi palcami mojego policzka.
— Obiecaj... Że zachowasz pamięć o mnie.
Przełykam łzy. Proszę, niech to się nie dzieje naprawdę...
— P-przysięgam. Znajdę sposób, żeby twoje imię przetrwało wieki. Wiem... Nazwę na twoją cześć coś, co będzie wielkie. Coś wspaniałego... czego nie zapomnę...
Król Alfred patrzy z wdzięcznością w moje oczy. Potem jego dłoń opada bezwładnie na poduszkę.  

Płomyki i iskierkiWhere stories live. Discover now