ROZDZIAŁ 2

1.5K 38 8
                                    

Wyszłam z pokoju ponieważ nie chciałam aby moja còreczka się obudziła.Gdy wyszedł z kuchni ja właśnie schodziłam z schodów.Widziałam w jego oczach furię i tego się właśnie obawiałam.Nie zdążyłam zejść ze schodów a on podbiegł do mnie i zżucił mnie z nich.Leżałam bezwładnie na ziemi czując ogromny ból żeber a on zamiast przestać podszedł do mnie i zaczął mnie kopać.Już wiedziałam że to będzie kolejny raz kiedy przez niego wyląduje w szpitalu.Gdy znudziło mu się kopanie mnie usiadł na moim brzuchu i dał swoje obleśne łapy na moją szyje i zaczoł mnie dusić.Widziałam już coraz mniej miałam mroczki przez oczami.Już brakowało mi tlenu gdy on powiedział
-a mówiłem mała suko abyś przestrzegała zasad
I straciłam przytomność.
Gdzie ja jestem?Co ja tu robię?I dlaczego czuję taki ogromny bul w każdej części ciała?Wszędzie są białe ściany czyżby to szpital?tyle pytań a zero odpowiedzi.Leże tak bezwładnie na tym łużku i się zastanawiam kiedy to tak cholernie przestanie boleć.O nie gdzie jest Diana?z przerażenia zaczełam wstawać z łużka.I nagle wszystkie użądzenia zaczynają piszczeć a ja z bulu padam na podłogę.Po chwili obok mnie pojawiło się wiele ludzi którzy z desperacją próbowali mi pomuc.Gdy leżałam już na łużku a bul nie był już tak ogromny to wszyscy zaczęli wychodzić tylko jeden pan został
-jestem pani lekarzem  mam na imię Adam Nowak leży pani na oddziale intensywnej terapi
-co ale jak to? co się stało?(zadałam pytania)
-została pani brutalnie pobita(powiedział zbolałym głosem)pani ojciec siedzi na korytarzu wpuścić go?(spytał)
-niech pan go wpuści tatuś pewnie jest strasznie przestraszony moim stanem(powiedziałam z udawanym smutkiem)
Gdy ojciec wchodził na sale popatrzył na mnie tak morderczym wzrokiem że aż się przestraszyłam.
-mam dla państwa złe wieści(powiedział) 
przez pobicie doszło do licznych krwotoków oraz chwilowego zatrzymania akci serca.Przez jeden z krwotoków musieliśmy operacyjnie usunąć pani  jedną nerkę
-jak to?(krzyknełam przerażona)
-ciszej(powiedział groźniej muj ojciec)
-spokojnie można żyć z jedną nerką.I jest jeszcze jedna sprawa nie wiem czy pani wie ale jest pani w 3 tygodniu ciąży
-co?(znów krzyknełam)przecież to nie możliwe(zaczełam płakać)
Ja w ciąży znowu przecież to nie możliwe
Spojrzałam na ojca i ujrzałam w jego oczach radość.Miałam tak wielką ochotę wszystko powiedzieć ale i tak nikt mi nie uwieży
-ale to nie wszystko,pani ciąża jest zagrożona a ponadto badania krwi wykryły jakieś nieprawidłowiści w funkcjonowaniu  płodu.Więc musimy zrobić pani badania prenatalne.Oczywiście jeśli twuj tata wyrazi na nie zgodę(zakończył swoją wypowiedź)
A ja znów straciłam przytomność

ŻYCIE W MILCZENIU (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz