ROZDZIAŁ 3

1.3K 36 6
                                    

Budzę się w jakimś ciemnym miejscu nic nie widzę.Gdzie ja do cholery jestem?Nagle słyszę głos jakiejś kobiety i w tym samym czasie zapala się światło.Zobaczyłam przed sobą postać co wywołało u mnie przerażenie.
-Katy córeczko(powiedziała ta postać)
Podeszła do mnie i chciała mnie przytulić ale się odsunełam na bezpieczną odległość.
-kim pani jest?(zapytałam drżącym głosem)
-nie pamiętasz mnie(spytała smutnym głosem)
I nagle zobaczyłam w niej pewne podobieństwo.Te same oczy te same włosy.To moja mama
-mamo(pisnełam i wpadłam w jej ramiona)
Zaczełam płakać w jej ramionach.Tak bardzo mi jej brakowało.Tyle lat jej nie było.Gdyby nie ten wypadek w którym straciła życie było by wszytko dobrze.
-dlaczego mnie zostawiłaś dlaczego(mówiłam szlochając)
Ona tylko głaskała mnie po plecach i pozwalała mi się wypłakać.Nic nie mówiła.Gdy zaczełam się uspokajać ona nagle mnie puściła i zaczeła odchodzić.
-Mamo proszę nie zostawiaj mnie znowu nie wytrzymam tego mamo proszę wróć(krzyczałam i płakałam)
Ona nagle się odwróciła i ze wspułczuciem powiedziała
-Katy twoje cierpienie za niedługo dobiegnie końca ale zanim do tego dojdzie będziesz musiała coś poświęcić.
I odeszła.Zostawiła mnie samą z tyloma myślami.I nagle zobaczyłam drzwi.Odrazu do nich podeszłam i je otworzyłam.Gdy przeszłam przez próg drzwi poczułam niewyobrażalny ból który przeszedł po całym moim ciele.Upadłam na podłogę i straciłam przytomność. Znowu się budzę w tym szpitalu.Co tu się właśnie odwaliło?O co mamie chodziło?Co muszę poświęcić?
Nagle ktoś wszedł do sali jak się okazało był to muj lekarz.Jego mina była strasznie smutna
-dzieńdobry miło widzieć że się już pani obudziła(uśmiechnął sie)
-ile byłam nieprzytomna?(spytałam)
-8 dni(odpowiedział)
I nagle zdałam sobie sprawe z jednej rzeczy.Przecież ten skurwysyn przez ten cały czas opiekował się moją córką.Jak coś jej zrobił to sukinsyna zabije.
-przepraszam ale gdzie jest muj ojciec(spytałam z udawanym spokojem)
Wtedy on jeszcze bardziej zbladł.Nie powiedział nic
-gdzie on jest?(krzyknełam)
-spkojnie nie może się pani denerwować(powiedział)
On był taki spokojny.I nagle usłyszałam jej płacz mojej córeczki to napewno ona.Wybiegłam na korytarz policja próbowała mnie zatrzymać ale nie udało im się.Wbiegłam do sali.I zobaczyłam moją córeczkę ona była cała w siniakach.ZABIJE GO
Na sali było jeszcze kilka dzieci ich matki patrzyły na mnie jak na wariatkę.Nie dziwię się im wcale.Ale nie to jest teraz dla mnie najważniejsze.Podbiegłam do łużeczka i wziełam ją na ręce i ptrzytuliłam.Odrazu przestała płakać
-Mama(pisneła uradowana)
-tak kochanie,to ja nie zostawie cię już nigdy z tym sukinsynem(powiedziałam płacząc)
-nie wiedzieliśmy że Diana to twoja córka w papierach jest napisane że to twoja siostra
No i teraz jestem w dupie.Dlaczego ja?Co ja takiego zrobiłam życiu że mnie tak nienawidzi?

ŻYCIE W MILCZENIU (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz