1. Upatrzył sobie swoją ofiarą.

6.8K 132 39
                                    

VANESSA

- Ugh, i znowu ta szkoła. Już mam jej naprawdę dosyć. - jęknął Blaze od razu na przywitanie.

- Miłe przywitanie, Parker. - parsknęła Ronnie, przybijając z nim piątkiem, oraz z Ton'ym. Ze mną się cmokneła w policzek.

- Ja zawsze jestem miły. - mruknął, jakby oburzony.

- Chyba tylko dla nauczycielki od chemii. - zarechotał Atkins. Razem z przyjaciółką przybiłam z nim piątkę.

- To było dobre. - skomentowałam.

- Co ja poradzę, że jest bardzo piękna i mnie urzekła? - wzruszył ramionami, patrząc jak właśnie wspomniana nauczycielka wysiada ze swojego samochodu. Nagle się wyprostował, dumnie wypinając klatę piersiową. Kobieta właśnie szła w naszą stronę a po chwili przeszła obok nas. - Dzień dobry, proszę pani. Wygląda pani dzisiaj naprawdę bardzo dobrze. - uśmiechnął się szeroko w jej stronę. Nauczycielka przystanęła, po czym odwróciła się do niego, mając delikatny uśmiech na twarzy.

- Dzień dobry, Blaze. Dziękuję za miły komplement, ale mam nadzieję, że w drugiej klasie postarasz się o lepsze oceny. - odparła, zakładając torebkę na ramię a mi błysło coś na jej palcu. I jestem pewna, że Ronnie też to zauważyła.

- Obiecuje, że z chemii będę miał same szóstki. - ale lizuz, pomyślałam. Żeby tylko wepchnąć swojego kutasa w jej cipeczkę.

- Nie tylko z chemii, Parker. Do zobaczenia na lekcji.

- I nie tylko lekcji. - powiedział do siebie, kiedy odeszła. Patrzył się jeszcze na nią, jak wchodziła do szkoła a gdy zniknęła mu z pola widzenia spojrzał na nas.

- Zadowolony? - Tony uniósł jedną brew, chowając ręce w kieszeni.

- A żebyś wiedział. - kiwnął głową. - Coś czuje, że to będzie najlepszy rok w tej budzie. - klasnął w dłonie, idąc do szkoły, a za nim Tony. My poszłyśmy za nimi.

- Ciekawe, czy tym razem Louis się spojrzy na mnie. - westchnęła moja przyjaciółka.

- Błagam cię, Ronnie. On może na ciebie jedynie spojrzeć, bo upatrzył sobie swoją ofiarą do przelecenia. - powiedziałam zgodnie z prawdą. Niestety, taki był Louis Tomlinson, jak i Zayn Malik. Można powiedzieć, że ci dwoje rządzili w tej szkole, jeden był kapitanem piłki nożnej, drugi koszykówki. Byli z nimi w paczce jeszcze Niall Horan oraz Liam Payne, ale oni byli w miarę spoko. I już bym wolała, żeby brunetka podkochiwała się w blondynie. Moim zdaniem genialne by do siebie pasowali.

- No, wiesz co? Dzięki, że we mnie wierzysz. - wydęła wargę i tupnęła nogą. Zawsze tak robiła, gdy była oburzona, czy zdenerwowana.

- No sorry, ale takie są realia, moja droga. To już taki typ człowieka. A raczej dzikiego zwierzęcia. - rzekłam, klepiąc ją pocieszająco po plecach. - A tak zmieniając temat, idziemy po rozpoczęciu na zakupy?

- Chętnie pójdę, ale pewnie, jak zwykle wyjdę stamtąd zdesperowana, bo nic nie kupiłam, co by mi pasowało, albo pasowało, ale jestem za gruba. - marudziła, opierając się o szafkę, przy której staliśmy.

- Nie pleć głupot. Lepiej spójrz na mnie. - prychnęłam, pokazując rękoma na moje biodra, odziane w spódniczkę. - Są szerokie jak trzydrzwiowa szafa.

- A pierdolnął cię ktoś, kiedyś, gdzieś? - odezwał się nagle Tony, podchodząc do nas bliżej. Nasz drugi przyjaciel jak zwykle podrywał inne dziewczyny, a raczej nowe dziewczyny, które będę tu chodzić. Chyba z pierwszego rocznika. - Zobacz, ile facetów się za tobą ogląda. - odwrócił mnie i może rzeczywiście przesadzam. Kilka chłopaków, gdy tylko zauważyło, że ich przyłapałam na patrzeniu na mnie od razu odwróciło wzrok. Tylko jeden, który stał w kącie z lokami, nadal intensywnie się we mnie wpatrywał. Zmrużyłam na niego oczy, zastanawiając się, czy kiedyś go widziałam. Chyba nie. Musi by nowy. Ale nie wyglądał na pierwszoklasistę.

- Halo! Ziemia do Wood! - krzyknęła mi do ucha Webster. Podskoczyłam wystraszona, odwracając od chłopaka wzrok na przyjaciółkę.

- Na kogo ty się już patrzyłaś, co? - zagadnął Blaze, który właśnie podszedł do nas i rozglądał się za tym, na kogo się zapatrzyłam.

- Nie ważne. Po prostu patrzyłam ile jest nowych osób w szkole. - machnęłam ręką, poprawiając włosy.

- Dobra, chodźmy już na salę gimnastyczną. Dyrektor jak zwykle będzie gadał godzinę o tym samym. - powiedział Atkins, przecierając twarz. Ronnie z Parker'em zaśmiali się z niego.

A ja nie wiedzieć czemu, myślałam o tym chłopaku z lokami.

***

I jak wam się podoba pierwszy rozdział? Wiem, że jest jak na razie nudno, ale to dopiero początek a początki zawsze takie są ;) Uwierzcie mi tutaj nie będzięcie się nudzić, mam tyle planów, że hej 😂 mam tylko nadzieję, że je wykorzystam i mój zapał się już nie wypali 🙄

Chłopak z lokami hmm? Ciekawe kto to taki 😅

Jak wam się podoba nasza Vanessa? Macie już jakieś opinie na jej temat? 🤔

Spokojnie, już nie długo poznacie Harry'ego!

Miłego dnia! I w sumie dobrej imprezy Halloweenowej jeżeli ktoś obchodzi. Ja obchodze i idę na imprezę do przyjaciółki!

All of love xx

Dym || h.s (first book) ✔Where stories live. Discover now