Rozdział 19 - "Ale... poczułem pierwszy raz prawdziwą [...] miłość."

28 3 0
                                    

Perspektywa Hazel

Z moich oczu wypłynęły łzy...

Shawn był tak bardzo uczuciowy...

Przelewanie swoich uczuć w teksty piosenek był czymś tak bardzo romantycznym i zarazem uroczym.

Moje uczucia do tego chłopaka coraz bardziej nabierały dla mnie wartości.

Nie odczuwałam już zwykłej wdzięczności, tylko umiłowanie i sympatię.

Jego talent muzyczny i popularność czyniła go jeszcze bardziej wyjątkowym.

Położyłam się na łóżku i przymknęłam swoje powieki.

Tyle ostatnio działo się w moim życiu.

Myślałam o tym dośyć często, ale dalej trudno się to przyswajało do mojej głowy.

Naprawdę szczerze chciałam ze sobą skończyć.

Chciałam się zabić, zakończyć swój żywot.

No i wtedy pojawił się Mendes.

Na początku był dla mnie zwykłą gwiazdą, która pisała dobre piosenki.

Piosenki, które znaczyły dla mnie bardzo wiele.

Jak uratował mi życie, serio go nienawidziłam.

Myślałam, że tym czynem chciał mi zrobić na złość, upokorzyć mnie jeszcze bardziej niż już byłam.

Dopiero po pewnym czasie zrozumiałam, że Shawn Mendes ocalił mój dar życia.

Pomimo, że nie znałam moich rodziców, dar życia to dar życia.

Jestem im wdzięczna za życie i zła za opuszczenie mnie.

Ale to jednak moi rodziciele.

To oni mnie spłodzili...

*** ***

Wstałam i poszłam do kuchni.

Wyjęłam z szafki butelkę wypełnioną wodą i szklankę.

Odkręciłam naczynie i nalałam substancję do mniejszego z nich.

Wzięłam kubek do ręki i zaczęłam pić.

Gdy już zaspokoiłam swoje pragnienie, odłożyłam porcelanową szklankę do zmywarki.

Nagle usłyszałam charakterystyczny dźwięk powiadomienia.

Wyjęłam z kieszeni telefoni spojrzałam na wyświetlacz.

Od: Shawnie :*

Idzie mi dobrze, Kochanie :*

Wrócę niedługo, nie martw się, Skarbie♡

Uśmiechnęłam się na treść tej wiadomości i odpisałam: 

Do: Shawnie :*

You made me a believer | S.M |Where stories live. Discover now