27. Złe przeczucia

1.4K 48 26
                                    

- Wróciłam! - krzyknęła Grace, przekraczając próg swojego domu. Odwiesiła torbę na wieszak i zgrabnie zrzuciła z nóg swoje baleriny.

- No i jak? Noah nie kłamał? - z kuchni wyszedł ojciec dziewczyny. Wysoki, postawny mężczyzna o ciemnej karnacji, czarnych, kręconych włosach, głębokim spojrzeniu i ciemnym wąsie. Spoglądał za córkę z troską, wycierając ścierką trzymaną w dłoni szklankę.

- To długa historia - westchnęła, dołączając do ojca w kuchni. Pomogła mu w sprzątaniu, jednocześnie opowiadając wszystko ze szczegółami. Od wizyty w domu ciotki Cath do przyjazdu na komisariat i spotkaniu się z policjantem Masonem i dość nieprzyjemnym recepcjonistą Benem.

- Sądzisz, że to wszystko jest prawdą? - zagadnął, gdy jego córka chowała ostatni talerz do narożnej szafki.

- Oczywiście - odparła od razu - Jestem trochę zła na to, że Cath mi nic nie powiedziała i tak po prostu zniknęła. Wiem jednak, że postąpiła słusznie i tak jak jej serce podpowiadało. Mam nadzieję, że tam wreszcie będzie szczęśliwa - westchnęła, opierając się o blat kuchenny. Spojrzała na zwisającą na jej nadgarstku bransoletkę z zawieszką w kształcie puzzla - To mądra dziewczyna, poradzi sobie

- Nie do wiary, że takie rzeczy dzieją się tuż pod nosem - pokręcił głową - Gdybyś ty wpadła na taki szalony pomysł, uprzedź mnie i matkę wcześniej

- Spokojnie, dalej niż do Cambridge się nie wybieram - uśmiechnęła się przelotnie - Pójdę już do siebie

- Pewnie - mężczyzna od razu skinął głową - Ja zaraz będę się zbierał, żeby odebrać Zoe i Vanyę ze szkoły

Grace zamknęła się w swoim pokoju, chcąc nacieszyć się chwilą spokoju bez natrętnych sióstr zaglądających jej przez ramię przez cały wieczór. Położyła się na łóżku, odblokowując swój telefon i wchodząc w pierwsze lepsze social media. Tak zatraciła się w oglądaniu zdjęć na Instagramie, że dopiero rozbudziła się na dźwięk gwałtownie otwieranych drzwi.

Już przyszły, jęknęła w duchu, jednak na widok osoby stojącej w progu drzwi cała się spięła.

- To ty uniewinniłaś tego skurwysyna!

Grace szybko zeskoczyła z łóżka, cofając się na drugi koniec pokoju. Pierwszy raz widziała Noah w takim wstanie. Był wściekły?... to mało powiedziane. Jego twarz przybrała kolor purpury, a na mocno zaciśniętych dłoniach pojawiły się niebieskawe żyły. Szczęka się wyostrzyła, a zwykle jasne oczy stały się praktycznie czarne. Dziewczyna się go bała.

- N-nie - wyjąkała, czując jak wpada na ścianę, odbijając się od niej plecami. Mocno przywarła do powierzchni, wbijając paznokcie w twardy tynk.

- Jak nie, skoro teraz media podają informacje, że oskarżenie go było pomyłką! - ryknął, uderzając pięścią w drewnianą meblościankę, która niebezpiecznie zadrżała pod wpływem uderzenia.

- A-Ashton sam zadzwonił do zarządu - wyrzuciła na prędce, dopiero po chwili uświadamiając sobie, co zrobiła. Noah prawie warczał z wściekłości.

- A więc to wszystko wyjaśnia! Skurwiel zapłacił mediom, żeby oczyścili go z zarzutów!

Grace przymknęła oczy, gdy usłyszała dźwięk tłukącego się szkła. Czuła, jak serce podchodzi jej do gardła, a nogi odmawiają utrzymywania ciała w pionie.

- Noah - przełknęła ślinę - Cath nie została uprowadzona. Ona poleciała tam z własnej woli

- Kontaktowałaś się z nią? - wysyczał, podchodząc bliżej do dziewczyny.

Alone Together // Ashton IrwinWhere stories live. Discover now