48. Taekook + Yoonmin life

4.4K 213 104
                                    

Jungkook

To wszystko nie tak miało wyglądać. Moja kuzynka to pinda! Przepraszam za słownictwo, ale to prawda! Mówiłem jej, że nie chcę iść na to spotkanie z jej koleżanką, ale ona się uparła. Stwierdziła, że chłopak mający dziewiętnaście lat, nieposiadających dziewczyny to wstyd. Dlatego też powiedziała swojej przyjaciółce, że jestem w niej bardzo zakochany i chcę się umówić.

Zaciągnęła mnie do restauracji nie mówiąc nic. Było bardzo niezręcznie. Jej przyjaciółka kleiła się do mnie bez przerwy, a ja nie wiedziałem co robić. Siedziałem cicho. Nie lubiłem kontaktu z ludźmi, na dodatek takimi!

Wieczorem Sun stwierdziła, że nie będzie nam przeszkadzać i idzie do domu, bo przecież tak dobrze się dogadywaliśmy razem z Rose. Gówno prawda! Odezwałem się może ze trzy razy, w tym zamawiając. Jak się okazało, to ja musiałem zapłacić za naszą trójkę.

Po tym, jak Sun się zwinęła bardzo zdenerwowany chciałem powiedzieć Rose, że nic z tego nie będzie, a ona chyba odebrała źle mój stres, bo się do mnie przytuliła i chciała pocałować! Wtedy Sunmi zrobiła zdjęcie. Po tym wszystkim po prostu uciekłem od dziewczyny.

Byłem bardzo zły, kiedy zobaczyłem, co moja kuzynka napisała i jakie zdjęcie dodała. Przecież byłem z Tae! Jak ja mu to wytłumaczę?! Od razu do niego napisałem, ale mnie zlał. A kiedy do niego zadzwoniłem powiedział na mnie bardzo brzydkie rzeczy i się rozłączył. Bałem się bardzo spotkania z nim. Płakałem jak baba, znaczy kobieta. Chciałem wszystko wytłumaczyć, przeprosić...

Taehyung nie wracał długo do mieszkania, które swoją drogą dzieliliśmy. Niedawno stwierdziliśmy, że po prostu się do mnie wprowadzi, bo mieszkałem sam. Odpowiadało mi to, bo miałem go dla siebie dwadzieścia cztery godziny na dobę, no prawie.

- Taehyung, gdzie jesteś... - mówiłem do siebie. Nagle mój telefon zadzwonił. Już myślałem, że to mój kosmita, jednak na wyświetlaczu pojawił się Jimin.

.....

Wchodząc do szpitala, w którym leżał Jin, byłem taki zdenerwowany, że nie zauważyłem, że przejechałem windą odpowiednie piętro. Musiałem zejść po schodach. Serce biło mi jak oszalałe. Nie traciłem czasu na ogarnianie się. Tak, jak stałem wyszedłem z domu, więc nie wyglądałem za dobrze. Przepłakałem dobrych kilka godzin. Usiłowałem nie patrzeć na mojego kuzyna, którego reakcji na to, że jestem gejem, obawiałem się najbardziej. Cóż, chyba każdy by się obawiał.

....

Wróciłem do domu bardzo późno. Ręce trzęsły mi się bardzo, kiedy wkładałem klucz do zamka. Co mam mu powiedzieć? Co zrobić? Wybaczy mi?

W środku zaskoczyła mnie cisza. Było już późno po północy, a Tae nadal nie było. Próbowałem do niego dzwonić, jednak na marne. Dopiero za piątym razem chłopak odebrał.

- Halo - powiedział bardzo pijacko. Był pijany? To do niego niepodobne.

- Taehyung hyung, gdzie jesteś? Martwię się.

- Nie kłam! - krzyknął. - Wiem, że masz mnie w dupie! Idź sobie do tej lafiryndy! Tak, to jest lafirynda!

- Tae... - wyjąkałem próbując powstrzymać płacz.

- Co Tae, co?! Mam to w dupie, kochałem cię! A ty?!

- Kocham cię, dobrze o tym wiesz, proszę, wróć do mieszkania. Porozmawiamy.

- Kochasz, ta... Śmieszne! - powiedział zły. Już nie potrafiłem powstrzymać lecących łez. Spływały po moich policzkach kąpiąc na bluzę.

Bad Artist | Yoonmin | Namjin | TaekookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora