80. Yoonmin

4.3K 187 36
                                    


Następnego dnia obudziłem się dosyć wcześnie. Jimin leżał rozwalony na moim ciele. Już wiem od czego tak mnie plecy bolały. Spanie w takiej pozycji nie było dobre dla pleców. Lekko zrzuciłem chłopaka z siebie, na co usłyszałem mlaśnięcie i wstałem z łóżka. Przeciągnąłem się i wyszedłem z sypialni. Musiałem do toalety. Po drodze usłyszałem, jak ktoś krząta się po kuchni. Oczywiście stwierdziłem, że tam zajrzę.

Jin stał przy garnku coś mieszając. Nawet mnie nie zauważył.

— Dzień dobry — powiedziałem. Jin od razu odwrócił się w moją stronę uśmiechnięty. — Czemu stoisz przy garach tak wcześnie?

— Stwierdziłem, że żeby nie marnować czasu, to ugotuję śniadanie. Może trochę przesadziłem, jednak no...

— Nie no spoko.

Seokjin uśmiechnął się i wrócił do wcześniejszego zajęcia.

— Wiesz... — zacząłem — w piątek Taekooki przyjdą...

— Wiem.

— I zaprosiłem też Namjoona.

— Wie... Coooo? Dlaczego? — Podszedł do mnie. — A-ale... Przecież... Dlaczego?

— Nie sądzisz, że pora porozmawiać?

— Nie! — krzyknął. — Nie chcę z nim rozmawiać. Powiedział, że dla niego jestem nikim...

— On tak nie myśli. Powiedział to, bo jest debilem. Widzę, że ciężko ci z tym i on wygląda jak siedem nieszczęść. Tak samo, jak wtedy, gdy leżałeś w szpitalu. On naprawdę cię kocha, Seokjin.

— Nie wiem, czy potrafię spojrzeć mu w oczy. Postaram się z nim porozmawiać, ale niczego nie obiecuję.

— Spoko, jeśli będziesz miał dość, to w każdej chwili możesz dać mi znać i go wyproszę.

— Nie... — Pokręcił głową. — Nie chcę, żebyś go wypraszał. To idiota, ale zależy mu na was.

— A najbardziej na tobie.

Chłopak nie odpowiedział, tylko wrócił do garnków dając mi do zrozumienia, że zakończyliśmy rozmowę. Nie no, fajnie jestem traktowany we własnym domu.

Westchnąłem i udałem się do toalety.

Po opróżnieniu pęcherza wróciłem do sypialni. Jimin już nie spał. Wyciągnął się na całym łóżku zerkając na mnie uśmiechnięty.

— Dzień dobry.

— Dzień dobry, Śpiąca Królewno — odpowiedziałem.

— Wcale nie spałem tak długo! — powiedział ziewając. Zaśmiałem się i usiadłem na brzegu łóżka.

Położyłem dłoń na policzku młodszego schylając się, aby złożyć na jego ustach pocałunek. Jimin nie byłby sobą, gdyby nie przyciągnął mojego ciała do siebie wieszając się na mojej szyi.

.....

Po zjedzonym śniadaniu wróciłem do łóżka w celu leniwienia się przez resztę dnia. Jin oznajmił, że musi iść poszukać pracy, po czym wyszedł.

Już po chwili do sypialni wszedł Jimin.

— Obiecałem ci masaż.

— A no obiecałeś.

Uśmiechnąłem się ściągając koszulkę. Położyłem się na brzuchu podpierając głowę na rękach.  Chłopak usiadł na moich pośladkach i dłońmi zaczął jeździć po plecach. Jego dotyk był taki kojący. Westchnąłem zamykając oczy. Było mi tak dobrze. Jimin, z tego co mi kiedyś mówił, ukończył kurs, gdzie uczyli różnych sztuk masażu. Musiałem przyznać, że radził sobie świetnie. Niektóre elementy masażu były bolesne, jednak pomagało. Jedyne, co mnie w tamtej chwili dekoncentrowało, to jego tyłek na moim. Podczas schylania się poruszał pośladkami, co było bardzo podniecające.

Bad Artist | Yoonmin | Namjin | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz