Rozdział 1

1.8K 35 4
                                    

{ notka autorki, będą tu występować dwa rodzaje narracji, pierwszo i trzecio osobowa, To będzie moja pierwsza opowieść miłosna XDD (czaicie ten mój śmiech rozpaczy i zażenowania?) więc trzymajcie kciuki i czytajcie XDD, Właśnie się ogarnęłam że jebłam kolory oczu dwóch postaci. My bad. Poprawione 6 stycznia. }

Alicja, zwykła dziewczyna z mało znaczącego miasta, robiąca nic nie znaczące rzeczy, a jednak dla niej wszystko było wyjątkowe. Każdy dzień, każda chwila była inna, warta zapamiętania. Nawet te złe, te przykre i straszne, ponieważ miała pewną wspaniałą cechę - uczyła się na błędach, więc pamiętała wszystko. Każdą przykrość jaką sprawiła i jaką sprawiono jej. Dla wrogów czy choćby niemiłych dla niej osób miała charakter paskudny, dogryzała, krzywo się patrzyła, lecz dla wszystkich innych - dusza człowiek. Była po prostu miła, nie paliła mostów, dlatego wyznań miłosnych od niepewnych jeszcze swoich uczuć chłopaków, dostawała dużo. Sebastian to kolejny, który wyznał jej miłość, po zaledwie spędzonych razem 18 urodzinach i dwóch weekendach.

Było to w nocy. Razem z paczką znajomych wracali do domu. Gdy czekali na kolegę, który po nich przyjedzie, Sebastian wziął Alicję na stronę. Dziewczyna nienawidziła tych momentów. Nigdy nie wiedziała co powiedzieć, lecz tym razem obiecała sobie że będzie szczera. Skończyło się jak zwykle, grzecznie i na około powiedziała że nie, ale nie skreśla go, daje mu szansę. Gdy Sebastian i kilku innych chłopaków odjechało, została sama ze swoją koleżanką. Porozmawiały chwilę, jednak Ala nic jej nie powiedziała. Mimo że mocno się przyjaźniły ona nigdy nie mówiła jej swoich przeżyć i "przygód" z chłopakami. Przyjaciółka, jednak nadal obca osoba. Późno w nocy, pożegnały się. Zamiast pójść do domu, Ala poszła nad ruiny starego zamku, jeszcze z czasów pierwszych piastów. Nie bała się tam iść sama w nocy. Zawsze tam było spokojnie, cicho. Można tam wypłakać żale i właśnie w takim celu się tam udała.

Zawsze szybko się rozklejała, była beksą, co tu dużo mówić. Mimo że z wierzchu wydaje się być zimną i silną kobietą, która nie zniknie w tłumie. Siedziała na wysepce małego zalewu przy ruinach. W idealnej ciemności gwiazdy, tańczyły na nieboskłonie. Jej patron, Orion i jego wierne psy zawsze z nią były. Nigdy nie czuła się sama.

- Wiesz, Orion. Znowu ktoś wyznał mi miłość, a ja znowu nie czułam nic. Jestem strasznie ciekawa jak to jest kochać. Do tej pory raz tylko się zauroczyłam, chyba... Jak nic będę starą panną - potok łez wylał się choć usilnie próbowała je zatrzymać - to takie niesprawiedliwe, dlaczego ja nie mogę się zakochać. Co jest ze mną nie tak? - Oczy rozszerzyły się gdy ujrzała spadającą gwiazdę, która zamiast zniknąć po chwili, coraz bardziej rozjaśniła tą bezksiężycową noc. Blask na chwilę oślepił ją. Gdy odzyskała ostrość widzenia, między drzewami na około roznosił się blask pochodni. Przestraszyła się i natychmiast ruszyła w drogę powrotną do domu. Chciała napisać siostrze by ta po nią wyszła, jednak zasięg, który w tej okolicy był idealny, znikną.

- W imię Ojca i Syna, jak chuj przyjdzie im tu umrzeć dzisiaj - szepnęła gdy pochodnie zbliżały się, a tętent koni z chwili na chwilę stawał się coraz głośniejszy - co się tu dzieje, rekonstrukcja czy co? - Jeszcze bardziej przerażona odkryła że nie może trafić na pomost, którym dostałaby się na ścieżkę prowadzącą na oświetloną ulicę - nie mówcie że zgubiłam się na maluteńkiej wysepce - mówienie do siebie, zawsze dodaje odwagi, nie sądzicie?

Trawa zaczęła się robić mokra, wystarczył jeden zły krok w tej ciemności, ostatnia myśl jaka jej przemknęła po głowie było pytanie jak wytłumaczy mamie przemoczone ubranie.

Otworzyła oczy nad ranem. Było już jasno. Nie była ani w wodzie, ani na wysepce, jak przypuszczała. Wstała chwiejąc się. Głowa lekko zapulsowała gdy dotknęła bolącego guza na potylicy. Zdumiona rozejrzała się. Znalazła się w miejscu, którego nigdy wcześniej nie widziała. Była na polanie, na około był las, a na górce otoczony fosą wielki zamek. Kolana się pod nią ugięły.

JagiellonkaWhere stories live. Discover now