Rozdział 24

600 32 6
                                    

Alicja podrapała się po karku, który nagle dziwnie zaczął piec. W jej głowie było jednak co innego, spotkanie Jadwigi i upragniony sojusz Litwy z Polską. Niestety, natrętnie krążyły również słowa Sebastiana "Ilu jeszcze". Nieświadomie zaczęła wspominać każdego. Od czasów podstawówki, po szkołę średnią. Westchnęła ciężko. Czas znaleźć Króla. 
Szła korytarzami Zamku na Wawelu. Miło było patrzeć jak te stare mury odżyły i odżyją jeszcze bardziej. Drzwi do komnat Jadwigi były otwarte, jakby na kogoś czekała. Blondynka weszła przez nie, wcześniej lekko pukając. Jadwiga siedząca przy stole z palcami przy ustach wstała natychmiast z nadzieją w oczach. Jednak gdy dostrzegła osobę inną niżby chciała, zawiedziona znów zajęła swoje miejsce.
- Ah, wejdź proszę Alicja. Nie widziałaś może Zawiszy?
- Kręcił się gdzieś przy koniach, jednak znikną mi z oczu. Wyczekujesz go może Pani? - Ala stanęła na przeciw Jadwigi, obok stołu.
- Posłałam go z ważną misją - Jadwiga odetchnęła głęboko. Jej twarz zdradzała burzę myśli. 
- Cóż, w takim razie powinien tu niedługo być. Swoją drogą - Ala bezceremonialnie usiadła obok Jadzi. Dziewczyna nawet nie była zdziwiona. Doskonale pamiętała jak bezczelna była ta "baba z mieczem". Podobało jej się to, ponieważ mogła z nią porozmawiać dzięki temu o wszystkim - Jak tam się czujesz przed spotkaniem z Jogaiłą? - Gdzieś w oddali prychnęły dwórki Jadwigi. Król popatrzyła na Alicję
- Fatalnie, gdyby przybył tu Zawisza poczułabym się lepiej - Blondynka serdecznie się uśmiechnęła. 
- Nie masz się czego bać, to ci mogę obiecać. Nie mogłaś trafić lepiej - Andegawenka odwróciła wzrok. Oczywiście że marzył jej się kto inny. Ala chciała w geście pocieszenia złapać Króla za ramię, lecz wtem wszedł Spytko z Melsztyna. Ukłonił się nisko i natychmiast zwrócił do Jadwigi.
- Pani, za chwilę odbędzie się spotkanie z Księciem Litewskim. 
- Gdzie mój poseł?! - Spytko wstrzymał oddech - poskąpiliście mu konia że nie przybył na czas?
- Nie wiedziałem że dostał od Ciebie zadanie Pani. Natychmiast każę go szukać, ale Wasza Wysokość, lada chwila Litwini wyjdą z komnat - ponaglił zdenerwowany., Chciał by wszystko było dopięte na ostatni guzik. 
- Spokojnie Panie Wojewodo - Alicja wstała od stołu. Spytek dopiero wtedy zauważył dziewczynę - Jogaiła zapewne bierze kąpiel po podróży. Nie zajmie mu to tak szybko. Na spokojnie zdążysz znaleźć Zawiszę z Oleśnicy - Melsztyński spojrzał z nadzieją na Jadwigę, liczył że natychmiast wyjdzie do Litwinów. 
- No na co czekasz - Zapytała jednak zdziwiona Jadwiga - Dopóki nie spotkam się z moim posłem nie licz na moje ukazanie się.
- Pani, to będzie potwarz.
- To się pospiesz - Alicja prychnęła na odpowiedź Jadźki. W przeciwieństwie do wielu kobiet potrafiła świetnie przeciwstawiać się płci męskiej. Spytek nie miał innego wyjścia jak szukać Zawiszy, co tez niezwłocznie zrobił. Ala również chciała wyjść. Ciągle goniło ją przeświadczenie że coś jest nie tak. Chciała to jak najszybciej sprawdzić. Jednak Jadwiga ujęła jej dłoń - proszę zostań przy mnie do czasu spotkania z Wielkim Księciem. 
- Skoro Król prosi - Powiedziała po chwili namysłu blondynka i ponownie zajęła miejsce przy stole.

- Skirgiełło trzasnął witką jemioły Jogaiłę po plecach, tak że ten zawył.
- TAK TO SIĘ ROBI - zarechotał blondyn - Trzeba było powiedzieć że chcą cię z przudu obejrzeć, bielidłem bym cię potraktował. Różu w policzki wsmarował - Uszczypnął młodszego brata w policzek. Obaj uśmiechnęli się serdecznie. Jogaiła siedział w wannie międoląc gałązkę w rękach - Teraz ty poproś o ukazanie narzeczonej. Poświęcę się i w twoim imieniu ją obejrzę - Jogaiła spoważniał i zaczął przepychać się z bratem.
- Pójdziesz precz! - Skwitował brunet.
- Nie dla siebie przecież! 
- Ważne żeby co w głowie miała, jak Alicja - Skirgiełło pokiwał głową - Właśnie a gdzie ona?
- Włóczy się gdzieś po zamku, daj jej spokój. Musi odpocząć trochę - Blondyn oparł ręce o kolana - Jak chyba my wszyscy.
- Miejmy nadzieję że ten sojusz da choć na chwilę wytchnienie. Ślij Witolda z darami dla Jadwigi. Czas zadbać o sojusz - Twarz Jogaiły ukazywała ten cwaniacki uśmiech. 

JagiellonkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz