xxiv. ━ troski

297 76 7
                                    

                    — wiedziałam, że w końcu jakiś czort was tu sprowadzi.

          głos walburgi był ostry i rozbrzmiewał niezadowoleniem.

          — ciociu pamiętasz jak mnie ostrzegałaś? — powiedziała bella słabo.

          jakimś cudem mogła już stać o własnych siłach.
złość z twarzy pani black ustąpiła, dając miejsce smutnemu uśmiechowi.
wzięła bellatrix pod ramię i zaprowadziła do pokoju obok, przy okazji nakazując rudolfowi zostać w salonie.

          orion przyglądał się temu wszystkiemu w milczeniu, ale posyłł mu to samo nieufne spojrzenie co cygnus.

          — usiądź chłopcze.

          powiedział sięgając przy okazji do barku z alkoholem.

          — dajemy im miłość a one odwdzięczają się dodając nam trosk.

          ten starzec miał rację.

CRUCIATUS ━ BELLATRIX & RUDOLF LESTRANGE ✓Where stories live. Discover now