xlvi. ━ okropny ból

217 44 0
                                    

          uśmiechała się szeroko, a w jej oczach nadal były łzy. tym razem to nie on je przywołał na ten świat. był to sam zarny pan.

          bella podeszła do niego zaraz po tym wszystkim. wszyscy patrzyli na nich, a on pocałował ją z tęsknotą i uczuciem, uśmiechający się razem z nią.

          przecież jego niezadowolenie było niczym wobec jej uśmiechu i woli pana.

          — tak bardzo się bałeś, a ja dałam radę.

          wyszeptała mu do ucha. westchnął, czując jej ciepły oddech na skórze.

          — jesteś naprawdę silna, bello.

          zdobył się na odwagę i uśmiechnął się do niej. było to ciężkie i bolało okropnie.

CRUCIATUS ━ BELLATRIX & RUDOLF LESTRANGE ✓Where stories live. Discover now