12. Dzień jest nasz-część 2

75 3 1
                                    

Ten rozdział dedykuje wszystkim fanom Adrienette.

Kiedy tak szli w stronę romantycznego miejsca, para dużo sobie porozmawiała. Trochę o Lili, o tym co knują Alya i Nino oraz o Biedronce i Czarnym Kocie.
O dziwo Marinette nie jąkała się zbyt dużo, jak zazwyczaj, co można było nazwać coś w rodzaju osiągnięciem.

Kiedy dotarli do celu cały czas rozmawiając, zza zaułka wyszli Alya i Nino.

-Hejka!
-Heja!
-To co gdzie idziemy?-zaczął Adrien
-Ja bym pomyślał o jakimś parku rozrywki-odpowiedział Nino
-Trochę to staromodne, ale możemy pójść zobaczyć a co wy myślicie?
-Nie widzę problemu-powiedzieli razem blondyn i ciemno włosa, przez co na obu twarzach pojawił się lekki rumieniec.
-No to chodźmy-powiedziała Alya

Droga do parku rozrywki przebiegała normalnie. Każdy rozmawiał z każdym, Marinette z Alyą, Nino z Adrienem, a czasem nawet Adrien z Marinette.

Kiedy byli już blisko celu, można było usłyszeć śmiechy, rozmowy i muzykę.

-No dobra dziewczyny zapłatą za pomoc będzie kupienie nam i sobie biletów do parku-powiedział ze spokojem Nino
-Serio?-wzdychnęła Marinette
-Coś nam obiecywaliście chyba...
-I to będzie cena za pomoc. Jedyna-powiedział Adrien

Dziewczyny spojrzały na siebie i powiedziały chórkiem:

-No dobrze- i podeszły do kasy

Kiedy dziewczyny kupowały bilety, chłopaki zbili sobie piątkę.

Dziewczyny odeszły od kas i dały bilety chłopakom.

-To co idziemy? Dzisiaj ten dzień jest nasz! Łuhu!- powiedział Nino, które do parku jak szalony

Wszyscy świetnie się bawili a w straganach wygrywali różne przedmioty.

Udało się Alyi nawet namówić Marinette rollercoaster'a.

Podczas gdy wagoniki wspinały się na górę...

-Alya a co jeśli coś się stanie? Co jeśli kolejka wypadnie? MY TU ZGINIEMY!!!!!!!!!!
-Wyluzuj dziewczyno. Wszystko będzie dobrze. Tylko nie patrz w dół.
-Łatwo ci mów... ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Dziewczyna nie dokończyła z powodu pierwszego spadku na kolejce górskiej.

Kiedy dziewczyny wyszły i czekały na chłopaków, aż dołączą Marinette ciągle mówiła...

-Alya, to było super!!!! Pójdziemy jeszcze raz? Albo na coś podobnego?
-Hahaha, zachowujesz się jak dziecko.

Kiedy chłopaki dołączyli paczka ruszyła w dalszą drogę. Potem było już coraz lepiej.

Do czasu kiedy nadszedł zachód słońca.

-To co może jeszcze na diabelski młyn i będziemy, się zbierać?
-No dobra, bo faktycznie się już trochę późno się robi.

Kilka minut czekania w kolejce i miała nastąpić ich kolej.

-Teraz my-powiedziała Alya, która po chwili była w kopule, sekundę po tym w środku był też Nino.

Miała już wchodzić Marinette z Adrienem, lecz młyn już ruszył i nie zdołali wejść.

-Dlaczego my nie mogliśmy wejść z nimi?-spytała oburzona Marinette
-Brakowało miejsca a inny ludzie czekali-odpowiedział pracownik
-Ehh.

Teraz Marinette sobie pomyślała jak spędzi tę chwilę sam na sam z Adrienem. I to jeszcze podczas zachodu słońca.

W końcu nastała ich kolej. Kiedy ludzie wyszli, Marinette i Adrien weszli do kopuły.

Po chwili młyn znowu ruszył.

Podczas tego "przejazdu" trwała dziwna cisza.

-Coś się stało? Wydajesz się jakaś spięta.
-Nie jest wszystko w porządku, bo ty tu jesteś... eeee znaczy, bo wiesz ogólnie widoki i tak trochę zimnawo... hehe.
-Ha ha ha. Zabawna jesteś. Kocham jak tak się jąkasz.
Na policzkach dziewczyny pojawiły się rumieńce.
-A jak ci zimno to...

W tym momencie blondyn zaczął zdejmować bluzę i okrył nią dziewczynę.
-Dzięki, Adrien.... to miłe.
-Nie ma sprawy.
Potem co chłopak zrobił Marinette zebrała się na odwagę i położyła swoją głowę jego ramieniu przybliżając się do niego. Lekko zdziwiony chłopak postanowił objąć dziewczynę.

Obydwoje słyszeli swoje oddechy. Obydwoje czuli bicia serca swojego jak i partnera. Obydwoje delektowali się tą chwilą z widokiem na piękny zachód słońca.

<———————>
Wiec ogólnie mówiąc ten tydzień był dość ciężki. Starałem się napisać obiecany rozdział jak chory. Lecz zdałem sobie sprawę, że to niemożliwe.
Mogę wam za to obiecać, że rozdziały będą się pojawiać co tydzień, to na pewno.
Z powodu emisji LOVEEATER napisałem ten dział, gdyż odcinek był wielkim ciosem dla fanów Adrienette. Mam nadzieje, że to docenicie.

Do zobaczenia za tydzień!

Kwestia czasu | MiraculousWhere stories live. Discover now