13. A miało być tak pięknie

54 1 0
                                    

Kiedy tam byłam wszystko wydawało się inne. Wszystko było piękne i cudne. Świat wydawał się dla mnie o wiele weselszy. Tylko wtedy kiedy czułam jego wzrok na sobie.

Tylko wtedy kiedy on był przy mnie.

Lecz jak zawsze, ktoś miał inne plany.

Podczas tego krótkiego momentu marzyłam, żeby ta sytuacja trwała w nieskończoność.

Do momentu kiedy z miłosnego transu nie wybudził mnie głośny huk.

Ehhh a miało być tak pięknie.

-Co to było?-spytałam
-Jakiś wybuch. Lepiej, żeby nas szybko ściągnęli na dół.

Podczas tego zdania Adrien przycisnął mnie mocniej by mieć pewność, że nic mi się nie stanie. A przynajmniej tak mi się wydawało.

Młyn zaczął się poruszać i powoli schodziliśmy w dół. Zauważyłam, że na dole czekają już Alya i Nino.

-Słyszeliście ten wybuch? Pewnie kolejny złoczyńca się pojawił-powiedziała brązowo włosa
-Być może. Lepiej się z stąd wynośmy-odpowiedział chłopak w okularach

Ledwo co ruszyliśmy w stronę wyjścia a już coś leciało w naszą stronę. Na szczęście wszyscy zdołali zrobić unik. Nino i Alya wylądowali po jednej stronie, a ja z Adrienem- po drugiej.

Przedmiotem zamieszania okazał się być kawałek budynku, który zatarasował drogę.

-Jesteście cali?-zawołałam
-Tak, nic nam nie jest!-odpowiedzieli
-Spotkajmy się przy wyjściu!-krzyknał Adrien
-Dobra,stary tylko uważajcie na siebie.

Kiedy Nino i Alya odeszli blondyn zapytał...

-To co idziemy?-spytał zachęcająco Adrien
-Innego wyjścia nie mamy...

I ruszyliśmy przez labirynt zabaw i uciech. Tyle, że w lekko zdemolowanej formie.

Chwilę po krótkim marszu Adrien rozpoznał drogę i wskazał ścieżkę do wyjścia.

Podczas wędrówki nazbierałam się na odwagę i powiedział do blondyna.

-Wiesz, jeszcze raz dzięki za to co zrobiłeś w tym młynie. Poczułam się wtedy bezpieczniej.
-Bezpieczniej?
-No w sensie, że było mi lepiej, bo wiesz było wtedy tak jakoś dziwnie i w ogóle... i chyba mam...
-UWAŻAJ!

Chłopak chwycił mnie mocno i obrócił mną ochraniając mnie samym sobą.
Lecz mimo wszystko chłopak nie otrzymał żadnych obrażeń, gdyż coś nas chwyciło. W tym razem z chłopakiem poczuliśmy chłodny wiaterek. Jak się później okazało, przez nową bohaterkę Jeżycę.

Powoli otworzyłam oczy.
Pierwsze co ujrzałam co oczywiście chłopaka, wtulonego w mnie, lecz jego z kolei chwyciła niebieska.

-Heja co tam?

Razem z Adrienem zrobiliśmy oczy zdziwenia.

-Spokojnie za chwile was odstawię na ziemię.

Chwilę później już byliśmy przy wyjściu. Przy nim czekali na nas Alya i Nino.

-Ufff nareszcie, bałam się coś wam się stało-powiedziała dziewczyna, przytulając szatynkę.

Chłopaki powiedzieli do siebie to samo i zbili sobie pionę.

-Lepiej uciekajcie do domów. Nie jest tu bezpiecznie. Jakiś złoczyńca, który chce złapać każdą osobę i przemienić ich w wilkołaki. Poza tym potrafi strzelać laserem z oczu.

Na te słowa podziękowaliśmy za pomoc i ruszyliśmy w stronę domów. A przynajmniej taki był zamiar grupy. Rozdzieliliśmy się, lecz zamiast do domu poszłam do jakiegoś zaułka i się przemieniłam. 

<----------->

 I jest kolejny rozdział!

Jeśli on wam się spodobał to dajcie znać o swojej opinii.

Do następnego razu!






Kwestia czasu | MiraculousWhere stories live. Discover now