Plan na własne szczęście
Patrząc na świat, wciąż nie mogę uwierzyć
Że Ty Jezu, mogłeś za nas swe życie powierzyć
Widząc nas takich zepsutych
O sercach zimnych i pustych
Samolubnych i w uczuciach ubogich
A jednak dla ciebie tak bardzo drogich
Za wszystko co dobre, powinnam dziękować Tobie,
A nie wszystkie sukcesy zawdzięczać sobie.
Łatwo zasługi sobie przypisywać,
a za wszystkie nieszczęścia Ciebie obwiniać
Wciąż wołam do Ciebie "Za jakie grzechy?"
"Dlaczego nie przynosisz mi pociechy?"
"Dlaczego na tym świecie tyle zła i nienawiści?"
"Czy kiedykolwiek moja prośba się ziści?"
Rzucam w Twoją stronę same oskarżenia
Nie pozostawiając Tobie nic do powiedzenia.
Wygodniej mi winy na Ciebie zwalać,
a siebie w swym nieszczęściu utrwalać.
Jestem głucha i ślepa na Twoją dobroć,
która niesie światu miłości stokroć.
Gdybym wpuściła Cię do swego serca,
to przestałabym całego bluźnierstwa.
Myślałam, że świat, który nam podarowałeś,
również nieszczęściem umeblowałeś.
"Gdzie Twoja miłość, skoro dzieci umierają?
I dobrzy ludzie w choroby popadają?"
"Gdzie jesteś w tym świecie, który dla nas stworzyłeś?
Czy właśnie tego nam wszystkim życzyłeś?
"Jak mam w Ciebie wierzyć,
skoro swe niepowodzenia mogę w latach mierzyć?"
Ja, Boże nie miałam pojęcia,
że to były moje, świadome potknięcia.
Decyzje, które sama podjęłam,
Kiedy Cię z mego życia wyjęłam
Miałam plan na własne szczęście,
choć znikome miałam o tym pojęcie.
Kiedy Cię prawdziwie w mym sercu miałam?
A Kiedy Cię od pieniędzy wolałam?
Pomimo tego, wciąż cichutko na mnie czekasz
I wiem, że uleczysz mą duszę, Bo najlepszy z Ciebie lekarz
Jesteś taki cierpliwy Boże,
Twoja miłość głębsza niż morze,
niż nie jeden ocean na świecie,
gorętsza niż słońce w lecie.
Aleksandra Gregorians
YOU ARE READING
Oto Jestem - Poślij Mnie
PoetryNasze wewnętrzne przemyślenia, przeżycia i anegdoty przelane na papier w formie wierszy.