Sen o Eucharystii

8 1 0
                                    

Sen o Eucharystii

"Daj mi rozpoznać Cię tak, jak rozpoznali Cię Twoi uczniowie przy łamaniu chleba, tak by Komunia eucharystyczna była światłem, które rozprasza ciemność, siłą, która mnie podtrzymuje, jedyną radością mojego serca." (Ojciec Pio )

1983 roku, jako dwunastolatka, doświadczyłam jednego z pierwszych w moim życiu, snu na jawie. Był on tak niesamowitym dla mnie przeżyciem, że ciężko jest mi opisać towarzyszące temu odczucia, jednak pomimo upływu lat wciąż go pamiętam.

Szłam osiedlem, na którym mieszkałam, kierowałam się w stronę domu, nagle usłyszałam wspaniałą muzykę, jakby trąby, czy fanfary. Dźwięki rozlegały się nade mną, na niebie. Byłam nimi zachwycona i zdałam sobie sprawę, że tą przepiękną muzykę, wygrywają jakieś chóry Anielskie. Zastanawiałam się, dlaczego je słyszę ? - Jakby coś obwieszczały! Ponownie spojrzałam w górę, bo stamtąd dobiegała muzyka, niebo było granatowe i skropione gwiazdami, a pośród nich zobaczyłam złoty kielich z białą Hostią. Dech zaparło mi w piersiach, ten kielich wraz Hostią kręcił się wokół własnej osi, promieniując cudownym blaskiem. W połączeniu z piękną muzyką zjawisko sprawiało, że czułam iż jestem świadkiem czegoś niesamowitego. Przez krótką chwilę znalazłam się naprzeciw tej olśniewającej Hostii z kielichem, jakby na adoracji i byłam w jakieś błogiej ekstazie.
Po chwili jednak znów znalazłam się na dole, na tej samej drodze do domu. Wokół mnie zrobiło się gwarno, ludzie biegali każdy w swoim kierunku jakby byli w jakimś obłędzie. Nie zwracali uwagi na Hostie, ani nawet na siebie samych. Wołałam do nich -Patrzcie tam na niebie jest kielich z Hostią! To Jezus - patrzcie w górę! Nikt mnie nie słyszał. Następnie podjechały jakieś auta ciężarowe, przypominały mi takie niemieckie z czasów wojny, którymi naziści wywozili ludzi z łapanek do obozów lub więzień. Tyko tu nie było żołnierzy, nikogo kto kazał by tym ludziom wchodzić na te przyczepy, sami wskakiwali i siadali bez słowa. Spojrzałam na nich wszystkich tych siedzących i tych biegających wokół, wszyscy mieli bielmo na oczach i nic do nich nie docierało, zatruci jakimś piekielnym jadem. Głusi i ślepi odjeżdżali nie wiadomo dokąd. Czy na ich własną zgubę? Myślałam - to chyba koniec świata i chciałam szybko biec do domu i wtedy się obudziłam.


Ew. Jan 6. (55- 64)
55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki»

Oto Jestem - Poślij MnieWhere stories live. Discover now