Rozdział 3 - Syrenia Pomoc

610 56 26
                                    

Czwórka naszych bohaterów dotarła w końcu pod Syrenie Jezioro.
Hiroto wyprowadził ich pod sam brzeg, jednak nie byli bezpieczni na tym terenie... Tak samo jak Aphrodi nie okazał się zbyt dobrym kompanem podróży...

-A umiesz latać?

-Nie

-A czaroooować?

-Nie...

-A widzisz w ciemności z tymi kocimi...

-AFURO!!! - wrzasnęła cała trójka, siedząc w krzakach

-No co - burknął blondyn - Zapytać się nie można...

-On tak zawsze, czy to ja tak na niego wpływam? - mruknął Kiyama wyglądając z kryjówki

-Obawiamy się, że uszkodził się w transporcie - mruknął Burn, bawiąc się ogonem Suzuno - Nie ruszaj się Foxie!

-Zostaw kurna mój ogon! - krzyknął zabierając mu srebrzystą kitkę

-Kurierzy się znaleźli - mruknął Terumi wywracając oczami - To gdzie my jesteśmy? Nie mieliśmy iść do tych syren czy coś?

-Mieliśmy i w tym problem - mruknął Hiroto

-A... Czemu?

-Jak myślisz w którym Królestwie są najbardziej sprzyjające syrenom warunki?

-Tam zimno, tam za ciepło, a tam wieje więc pewno w Ziemi a co? - mruknął Terumi mrożąc wzrokiem Nagumo, robiącego mu warkoczyki

-A Przypomnij nam gdzie jest główna siedziba Kageyamy?

-Och... Ta to dużo wyjaśnia - mruknął

Hiroto ze smutkiem spojrzał na czarniejącą powoli trawę

-Vemis umiera... - szepnął - On nie spocznie na jednym Królestwie, chce mieć wszystkie...

-Dlaczego przez tyle lat nie zajął innych Królestw? - mruknął Afuro, spoglądając pytająco na resztę - Nikt nie stał mu na przeszkodzie...

-Jak widziałeś jego wysłannicy mogą wchodzić na teren innych Królestw, ale dopóki dany Władca żyje, Kageyama nie wejdzie na teren jego Królestwa, to swego rodzaju bariera

-Czekaj, czekaj - uniósł rękę bordowooki - Jeśli dany władca ŻYJE? - spojrzał na powoli umierające nad nim drzewa - Ale to znaczy, że...

-Musimy znaleźć odtrutkę jak najszybciej, zanim będzie dla niego za późno... - mruknął Haruya puszczając włosy Afuro

-A przepraszam bardzo gdzie czwarty strażnik hmmm? - blondyn założył ręce na piersi - Ma zamiar pomóc?

-Nie wezwaliśmy go - Suzuno wzruszył ramionami

-On... Powiedzmy, że jest dość specyficzny... - zaśmiał się Nagumo drapiąc po plecach

-Chcę wiedzieć dlaczego?

-Nie drąż tematu Afuro - mruknął Hiroto - Patrzcie...

Wskazał na jezioro za krzakami, z którego po chwili wyłoniła się różowowłosa syrenka

- Musimy ją złapać - mruknął Nagumo wyjmując miecz

-Bądźcie ostrożni - szepnął Hiroto

-Ej ludzie! - warknął Afuro - Może ja nie jestem odpowiednią osobą do pouczania was... Ale to chyba dziecko...

Suzuno uniósł brew, spoglądając na śmiejącą się, około sześcioletnią syrenkę

-Tak, jest dzieckiem - stwierdził

-Och, cudownie, że się zrozumieliś...

-Co w związku z tym? - przerwał mu Fuusuke

Afuro zamrugał, i jęknął przeciągle

-No bez jaj! Nie żartujcie sobie ze mnie, nie wyskoczycie na to dziecko z mieczem!

-Syreny nie są takimi aniołkami jak myślisz Afuro - stwierdził Kiyama

-Och przepraszam! Na aniołkach to ja się akurat znam, a to! - mruknął wskazując na dziewczynkę - Nie jest kurna jakiś morderca

Strażnicy wywrócili oczami, a krzaki w których siedzieli zaszeleściły lekko

-Syreny niezbyt lubią... Obcych, że tak powiem - szepnął Hiroto

-Obcych?! One wogóle nie Lubią ludzi, ostatnio jedna prawie mnie zadźgała - wykrzyknął Haruya, w końcu łapiąc ogon Suzuno - Mam cię! - krzyknął, przytulając go

-Jak dziecko... - szepnął Srebrnowłosy

-Tolerują tylko swojego Króla, a jak wiesz nie jest zbyt dostępny, więc daj nam pracować! - mruknął Hiroto, wyskakując z krzaków

Syrenka spojrzała na niego z przerażeniem odpływając lekko

-Kim jesteś?! - pisnęła

-Spokojnie, chcemy tylko o coś spytać! - wytłumaczył Suzuno wychodząc za nim

Różowowłosa zaczęł machać niespokojnie ogonem, odpływając

-Łapcie ją! - krzyknął Nagumo, wskakując po kolana do Jeziora

Cała trójka rzuciła się na szamoczącą syrenkę, gdy nagle poczuli falę mocy przechodzącą przez ich ciała.
Zdążyli tylko krzyknąć nim wylądowali na brzegu z hukiem

-Chcemy porozmawiać... - mruknął Afuro dobitnie opuszczając lśniące dłonie i podchodząc do brzegu - Nie bój się!

Różowowłosa zamrugała niepewnie

-Kim jesteś?

-Z tego co mówią wszyscy to wybrańcem, Afuro Terumi- zaśmiał się - Chodź, nic ci nie zrobię

Oczy syrenki zaświeciły się gdy z uśmiechem podpłynęła bliżej

-Uwolnisz naszego Króla! - krzyknęła radośnie - Wiele mi opowiadał o przyszłym wybranku

-Rozmawialiście osobiście? - mruknął podejrzliwie Gazelle

-Uczy mnie magii! - zaśmiała się, robiąc obrót w wodzie - Znaczy... Uczył... - szepnęła - Często tu przychodził gdy byłam przy brzegu... Reszta mojej rodziny żyje w głębinach

-Obiecujemy mu pomóc, ale musimy dostać odtrutkę - powiedział Afuro

-Ale... Gdybyśmy ją miały, to już dawno bym mu pomogła! - pisnęła syrenka z wyrzutem

-... Suuuuzuuuuno - mruknął Terumi niepewnie - Bo ja to chemikiem nie jestem... Ratuj

-Chodzi nam o jeden składnik, z waszych ogrodów - mruknął Gazelle - Aqatis

-Trzeba tak było mówić od razu! - krzyknęła sięgając do swojej torby - Proszę! Pomagacie wybrańcowi?

Zapytała wyciągając niebiesko - żółty kwiat, pulsujący pomarańczowym światłem

-Poszło sprawnie - mruknął Nagumo - I tak, to właśnie robimy

-Chociaż tyle mogłam zrobić - zaśmiała się

-Dziękujemy Ci... Emm - zająknął się Hiroto

-Naomi - podpowiedziała

-Ach tak, Naomi, ale... Mamy do ciebie jeszcze Jedną prośbę...

Czerwonowłosy szepnął jej coś na ucho, a Nagumo i Afuro jęknęli jednocześnie

-Tylko nie to...

Syrenka zaśmiała się, wyciągając ku nim cztery bransoletki z perłami.

-Zapraszam do mojego świata...
____________________________
Nasi bohaterowie, zyskują sojusznika
Jednak czy reszta syren też będzie tak chętna do pomocy?
Do zobaczenia w następnym rozdziale
Bayyy
~Rei✨

Spectrum | IE 🚫 Where stories live. Discover now