Rozdział 7 - Włamanie

571 55 72
                                    

Zapadał zmrok... Strażnicy powoli patrolowali mury zamku.
Nie minęło dużo czasu, a brama zamknęła się, oddzielając poddanych od wnętrza dworu.
Wtedy właśnie cztery krzaki przeszły przez dziedziniec... Moment... Co?

-Suzuno! Ruszaj się szybciej!

-Ruszam! Ale ten szajs kłuje mnie w ręce!

-Nikt ci nie kazał brać akurat róży - mruknął Afuro

-Zamknijcie się wszyscy - szepnął Hiroto - Sprowadzicie na nas...

-Ej patrz! - dało się słyszeć krzyk - Mówiące krzaczki! Mogę takiiiii?

-Krzaki nie mówią, pośpiesz się, zaraz będą patrolowa... WRACAJ TU!

-No, ale patrz! Te krzaki tu są! Chodziły, serio!

-...

Nagumo poczuł jak ktoś potrząsa jego krzakiem i westchnął pod nosem.
Po chwili jednak uśmiechnął się wrednie, i zamknął oczy

-ENDOU ŁAWKA NAM PŁONIE!

-Jak to płonie?!

-Zostaw te krzaki!

Usłyszał tylko odgłos biegu, nim zobaczył głowę Suzuno, wchylającą się do jego krzaka

-O... Hej Foxie - zachichotał nerwowo

-Idiota - mruknął śmiejąc się lekko - Idziemy!

Teraz już bez żadnych przeszkód, dotarli pod wskazany przez Afuro namiot.
Kobieta akurat go składała, gdy Terumi pojawił się obok niej

-Ohayo Aya-san - przywitał się

Kobieta omal nie upuściła trzymanych koszy, gdy chwyciła widły w ręce

-Nic wam nie dam wy łotry!

-Już to przerabialiśmy - mruknął Afuro zrzucając kaptur

-Och na niebiosa, to ty mój drogi! - wydusiła - Sądząc po twoich towarzyszach, nie skorzystałeś z mojej rady...

-Właściwie... -mruknął Nagumo, zrzucając kaptur i uśmiechając się szelmowsko - Zaszła mała pomyłka...

Kobieta otworzyła usta, upuszczając widły

-Nagumo - sama...

Zaraz po nim kaptury zrzucili też Hiroto i Suzuno, podtrzymując prawie omdlałą kobietę

-Musimy dostać się do pałacu - poprosił Suzuno - Możemy na Panią liczyć?

-Och Wasze Wysokości, ja...!

-Bez tych tytułów prosimy - mruknął Hiroto

-Oczywiście, że wam pomogę... - wydusiła

-Ej Kazemaru patrz! Teraz te krzaki są tutaj!

Chłopcy spojrzeli po sobie, i zerknęli na pozostawione w oddali krzaki

-Lepiej się pośpieszmy...

★ ★ ★ ★

-Ponuro tu strasznie...

-To teren wroga, czego oczekiwałeś? Przyjęcia i oklasków?

-I serio nie ma lamp w zamkach?.

-Czego?

-Takie świecące...na prąd

-Co to prąd?

-To jest... A walić nieważne - mruknął Afuro kręcąc głową

-Mamy pochodnie! - stwierdził Suzuno

Spectrum | IE 🚫 Where stories live. Discover now