Czwórka nastolatków z hukiem wypadła na brzeg jeziora.
-O losie... - mruknął Suzuno
-Nie jesteśmy już gupikami! - krzyknął Afuro, wstając, skacząc w kółko i wskakując na drzewo
Pozostali tylko spojrzeli na siebie i machneli na to ręką.
-Trzeba rozpalić ognisko - mruknął Nagumo wstając - Jest Zimno jak diabli
-To kto idzie szukać drewna i jedzenia? - spytał Kiyama, otrzepując się z wody i chowając bransoletkę do kieszeni
-Życie, życie jest nowelą... - nucił Afuro, z gałęzi drzewa
-Czy mógłbyś łaskawie zejść i nam pomóc? - mruknął Hiroto zakładając ręce na piersi
-Nie słucham ludzi z okresem na łbie - odpowiedział blondyn
Zielonooki zacisnął zęby, i już chciał na niego krzyknąć, gdy Nagumo zatkał mu usta
-Nie denerwuj się idioto, Afuro chodź ogarniemy jedzenie
-Spoko - mruknął blondyn, zeskakując z drzewa i w podskokach podreptał za strażnikiem
-To już jest brutalne olewanie mnie - warknął Hiroto
-Weź, a kto by cię lubił?
Czerwonowłosy odwrócił się i zmroził wzrokiem, spokojnie leżącego Suzuno
-Co? - mruknął
-Zdajesz sobie sprawę, że zdziecinnieliście przez lata? - warknął - Kiedyś takie zachowanie by wam nawet do głowy nie przyszło
-Owszem, może i tak - mruknął
-Co się stało z mroźnym Suzuno? Oazą spokoju, u którego uśmiech był rzeczą rzadką? - spytał
-Może uczy się na błędach - wyszeptał srebrnowłosy wstając i podchodząc do niego
-C-co? - wydukał Hiroto
-Hiroto każdy z nas się zmienił, to jest ten moment... Ten na który czekaliśmy tyle lat, odnaleźliśmy wybrańca... - mruknął - Nie obchodzi mnie co zrobisz, gdy to wszystko się zakończy, ale... Teraz współpracujemy, zapamiętaj to...
Mruknął i odszedł za pozostałą dwójką, pozostawiając chłopaka samego, ze swoimi myślami.
-Czego ty nie rozumiesz Burn, nie rozpalisz ogniska z mokrych liści! - mruknął Afuro wyrywając mu je z rąk
-To czym chcesz to rozpalić?! - krzyknął
-Och nie wiem?! Może DREWNEM! SUCHYM
-Och... Ta to może mieć sens
Blondyn walnął się w twarz, kręcąc głową
-O! Hejka Foxie! - krzyknął Nagumo do zbliżającego się strażnika
-Nie mieliście zbierać jedzenia? - zdziwił się, unosząc brew
-A weź, nic tu nie ma! - mruknął - Drewno jakieś mokre, u mnie jest sucho!
-Bo może to jest Królestwo Ziemi? Tu rośliny żyją a nie się smażą?
-Och bo u ciebie są zamarźnięte! - przedrzeźnił go
-Do jasnej anielki... - mruknął Afuro - A może nie wiem... Pójść do sklepu?
-Wykluczone! - stwierdził Gazelle - A jak spotkamy jego wysłanników?!
-Ja pójdę - zaoferował
-Och tak, bo to dużo zmienia...
-Tamtymi się zajęliście prawda? - mruknął - Czyli nikt nie wie jak wyglądam
YOU ARE READING
Spectrum | IE 🚫
FanfictionVemis to kraina z legend, o której krążą plotki i pomówienia. O wybranku, który ją wyzwoli, i zwróci władzę czwórce władców. Stanie u boku strażników, i ramię w ramię przywróci nadzieję. Afuro Terumi na własnej skórze przekona się, że w każdej legen...