Cześć! Witam wszystkich Czytelników – a zwłaszcza Ciebie, P.J.! – w mojej pierwszej recenzji w życiu. Mam nadzieję, że nikogo nią nie zawiodę, a może nawet będziecie się dobrze bawić w trakcie jej czytania. Nie przedłużając, jeśli jesteście gotowi – serdecznie zapraszam i życzę miłej lektury.
P.S. Mam nadzieję, że nie gryziecie za bardzo? :)
Autor: P.J. Otter
Tytuł: Kres
Link do pracy: https://www.wattpad.com/story/164060763-kres
PIERWSZE WRAŻENIE
Okładka mi się podoba. Sposób przedstawienia postaci (tyłem do nas) sugeruje, że dokądś ona dąży, z czymś chce się zmierzyć, i choć nie wiem, o co dokładnie chodzi, mam ochotę pójść za nią i przekonać się, co ją czeka. Ciemna kolorystyka tylko dopełnia tej tajemniczości, a tytuł opowiadania nadaje pewnej ostateczności, wszak kres kojarzony jest z nieodwracalnością i pewną stratą. Font jest ozdobny, pasuje do klimatu okładki, ale zachowuje przy tym klarowność i czytelność, za co duży plus. Podsumowując, już sam wygląd okładki zaciekawiłby mnie jako potencjalnego czytelnika i sprawiłby, że zerknęłabym na opis, który przedstawia się następująco:
Generalnie opis wydaje mi się intrygujący i bardzo zachęcający. Tak sobie potem skojarzyłam, że kiedyś przy poście, w którym pytałaś o pomysł dotyczący tej historii, napisałam w komentarzu, że chętnie bym przeczytała Twoje opowiadanie. I proszę, nie dość, że mam je okazję przeczytać, to jeszcze mogę ocenić. To się nazywa szczęście ;). A wracając do samego opisu – dobrze skonstruowany, stopniowo wyjaśnia, o co może chodzić w tym utworze, nakreśla ogólną sytuację, a potem skupia się nieco na przybliżeniu głównej bohaterki, abyśmy mogli choć trochę wczuć się w to, co może przechodzić. Mieszanka niebezpieczeństwa, stawiania czoła przeciwnościom losu i występowanie przed szereg, nie bacząc na możliwe konsekwencje, tworzy miły niedosyt w stylu: „co tam może się wydarzyć? Dawajcie mi to, przeczytam!".
Jeśli chodzi o stronę techniczną, nieco niezrozumiałe jest dla mnie drugie zdanie, a konkretnie jego początek:
„Wedle podań, ten spośród siedmiu, którzy w siedmiu grupach wyruszą, a kto odnajdzie drogę do samego centrum, będzie miał prawo jednego życzenia, które to zostanie mu spełnione".
YOU ARE READING
Co autor miał na myśli, ale nie napisał
Non-FictionBywa tak, że nawet jako bóg swojego świata nie masz pojęcia, co wyszło spod Twoich palców? Uwierz nam, czytelnicy_czki tym bardziej nie będą wiedzieć. Pozostają Ci dwie opcje: a) brniesz dalej w niewiadomą, coraz bardziej wpędzając się w twórczą otc...