16 - Listy spadające z nieba

473 38 119
                                    

~ Jiyong POV ~





- Odciski do analizy! Ruszać tyłki! Żwawo! Nie mamy czasu!

W drygowaniu grupą nie byłem najlepszy. Byłem samotnym wilkiem, który badał teren w pojedynkę, lecz niestety w tej branży nie do końca tak się dało. Po zakończeniu śledztwa będę musiał zdać raport i niestety przekreślić marzenia Junga Hoseoka o zostaniu prawdziwym detektywem. Czerwonowłosy się przyznał... Przyznał do tego, że ukrywał podejrzanego o zabójstwa chłopaka. Zacisnąłem swoją dłoń w pięść, ponieważ mimo jego nieodpowiedzialnego zachowania postanowiłem wysłać oddział Seunghyuna w Gimpo, aby od razu ujęli Kim Seokjina. Z tego co napisał mi Hoseok w sms-ie to pociąg poranny powinien dojechać lada moment. Zdjęcia domniemanego zabójcy zostały rozesłane funkcjonariuszom, a ja ze swoją ekipą działaliśmy razem tutaj, w Seulu.

- Panie Kwon? - podeszła do mnie podinspektor Uji. - Znaleźliśmy czerwone lamborghini, które posłużyło do tego, aby zabić tamtego chłopaka - Jeon Jungkooka.

- Gdzie było?

- Poza Seulem, w jednej z biedniejszych dzielnic.

- Czyżby nasz zabójca był jakimś biedakiem, który ukradł tak drogie auto?

- Tego nie wiemy. Samochód był skradziony, ale nie zgłoszono jego zaginięcia.

- Dziwne, a kogo to fura?

- Niejakiego Lee Seunghyuna.

Spojrzałem na kobietę, która poinformowała mnie jeszcze o tym, że zabrali auto do swoich warsztatów, aby znaleźć na nim jeszcze jakieś poszlaki. Podziękowałem jej za wszystko i stanąłem na środku swojego biura, bo jeszcze tyle rzeczy mi do siebie nie pasowało... A zwłaszcza ta jedna...

Dlaczego Hoseok kazał namierzyć komórkę Jungkooka? Przecież... Co on nie widział, że zginął?! Co ten gnojek znów wymyślił?!

Chwileczkę... Wziąłem szybko do ręki własny telefon i porównałem numer komórki z tym, który dał mi Jungkookie, gdy... Umawialiśmy się na spotkania. Tak jak myślałem, to były dwa inne numery, a ja kazałem Youngbae, mojemu asystentowi, aby namierzył komórkę z tym numerem podanym przez Hoseoka.


- Youngbae? - zadzwoniłem prędko do asystenta. - Prześlij mi szybko smsa, którego wysłałeś Jungowi.



~ Seunghyun POV ~




Na stacji kolejowej w Gimpo zebrałem oddział moich najlepszych ludzi. Jiyong zwykle wiedział co robił i bez powodu nie wysyłał na podejrzane osoby policjantów. Spojrzałem na zegar wiszący na peronie i musieliśmy czekać jeszcze tylko 3 minuty na potencjalnego zabójcę.

- Przygotować się - powiedziałem niskim tonem głosu, a moje klatka piersiowa uniosła się, gdy tylko usłyszałem nadjeżdżający pociąg.

Mój zespół stał cały czas na straży, jeden z moich ludzi spojrzał jeszcze raz na zdjęcie podejrzanego o zabójstwo człowieka, a potem przeniósł wzrok w to samo miejsce, co ja. Na ten właśnie pociąg, który wreszcie zatrzymał się na peronie. Ręce cały czas miałem włożone do kieszeni i bacznie przyglądałem się trzem wyjściom z wagonów. Do Gimpo zawitał podejrzany, a my musieliśmy go dorwać za wszelką cenę i przesłuchać. Czyżby znudził mu się Seul? Czyżby teraz chciał atakować mieszkańców mojego miasta? Co to to na pewno nie.

MESSAGE 2Where stories live. Discover now