Bardzo łatwo jest stracić wszystko, co uważało się za dane na zawsze

40 3 0
                                    


AGNES

Czy ja umarłam?

Takie pytanie nawiedziło Agnes gdy otworzyła oczy i ujrzała biały pokój. Leżała na brzuchu, obróciła się na plecy i wstała. Miała dalej sukienkę, którą otrzymała od Isabell. W okolicach klatki piersiowej znajdowała się krew. Zmarszczyła brwi.

Czyja to krew?

Gdzie ja jestem do cholery?

Obróciła się wokół osi. Pokój jeśli można tak owe miejsce pobyty dziewczyny nie posiadała końca. Ruszyła na północ, mając nadzieje, że dotrze do drzwi lub jakieś ściany. Raz szła, raz biegła. A nieskończoność śmiało się z niej. Prychnęła wkurzona i usiadła na białej podłodze. Próbowała sobie przypomnieć zdarzenia z minionego wieczora. Nie wiedziała, czy jest kolejny dzień bądź tydzień. Chciała krzyknąć lecz z jej ust wychodziło żadne słowo. Uderzyła pięścią o podłogę. Nie spodziewała się już bólu.

Ja chyba umarłam.

No pięknie.

ALEKS

Aleks wyciągnął sztylet z martwego ciała dziewczyny. Złość, smutek i rozczarowanie walczyło o miejsce w jego ciele. Zawiódł jako były anioł stróż, a także nocny łowca. Obiecał ją chronić. Nie udało mu się. Wstał i uniósł jej ciało , i przytulił do siebie. Widział wściekłość i łzy w oczach mieszkańców instytutu. Nikt nie spodziewał się takiego zwrotu akcji.

-Musi zabrać ciało. Ciszy Bracia muszą ją pochować- szepnął Stefan, trzymając Simona. Który wyglądał jak wrak człowieka

-Nie możecie zabrać jej ciało. Została przelana krew więc ona leży do Nas- powiedziała dumnie królowa.

-Nie może pani!- warknął Simon.

-Jedno z was musi zostać jeśli chcecie zabrać ją- wskazała na Agnes – Ewentualnie osoba z narkotykiem i krwią anioła odda miarkę krwi swojej.

-Po co?- zapytał Sewerus.

-Do eksperymentu.

-Czy to zaszkodzi Isabell w jakikolwiek sposób?- zapytał poważnie Stefan.

-Nie. – machnęła dłonią, jeden ze straży zniknął w innym pomieszczeniu.

-Więc po co wam? – zapytała Nora.

-Szczepionka dla naszych, którzy zażyli narkotyku. – odpowiedziała królowa.

-Zgadzam się – powiedziała Isabella.

Sewerus rzucił jej nieodgadnione spojrzenie. Jeden z podwładnych przyniósł nóż i miskę. Isabell ściągnęła kurtkę, którą podała Norze. Pewnie skaleczyła nadgarstek i nakierowała rękę, aby krew spadała do miski. Oddała nóż i drogą nogą spędzała krew. Sewerus widząc, że Isabell słabnie z każdą minutą użyczył swojego ciała, aby mogła się oprzeć. Wyciągnął stele i narysował runę, kiedy miska została napełniona.

-Słabo mi – szepnęła.

Bez słowa podniósł nocną łowczynię.

-Jesteście wolni. – powiedziała królowa jasnego dworu.

SEWERUS

Instytut zbliżał się do nich za szybko. W obu samochodach panowała cisza, żaden członek instytutu nie wiedział co powiedzieć. Każdy w mniejszym bądź większym stopniu byli wściekli na siebie. Wychodząc z samochodu wyciągnęli nieprzytomną Isabell i martwą Agnes.

Oddech Ostatniego Łowcy [Zakończone]Where stories live. Discover now