IX

219 13 106
                                    


Na górze obraz przedstawiający Helenę i Parysa Guido Reniego, natomiast śliczne fanarty, umieszczone w tym rozdziale wykonała  Aenye_ <333


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.




"(...) kiedy [Parys] wreszcie dotarł do Troi i wziął ślub z Heleną, mieszkańcy i sam król Priam zachwycili się jej urodą. Przysięgli, że nigdy jej z Troi nie wypuszczą."

- Jerzy Besala, Miłość i polityka. Słynne pary w dziejach



"Helena podobno wylądowała w mieście zwanym Troja. Lepsze to niż Sparta. Sparta to nieucywilizowana dzicz. Zawsze mówiłam, że to nie dla Helci"

- z dziennika królowej Klitajmestry w: Dearry Terry, Strrraszna historia. Ci rewelacyjni Grecy






Miasto mieściło się na skalistych wzgórzach rozciągniętych wzdłuż nadmorskiej, kamienistej równiny, porośniętej rzadką roślinnością i graniczącej z dzikimi, zalesionymi górami idajskimi. Na najwyższym z nich leżała cytadela królewska otoczona potężnymi, warownymi murami, zaś u jej podnóża zbudowano liczne osiedla, zamieszkałe przez niższe warstwy społeczne.

Troja robiła ogromne wrażenie swoim monumentalizmem, ale nie dało się jej żadną miarą porównać z Heraklejonem. Tamto miejsce było portem wchodzącym w skład ogromnego imperium, ale nieustannie bogacącym się i rozrastającym. Niezależną politycznie Troję ograniczały paradoksalnie jedynie chroniące ją mury, czyniąc z niej twierdzę na podobieństwo Myken, którymi obecnie rządził brat Menelaosa, Agamemnon.

Miasto nie leżało bezpośrednio przy morzu, ale na tyle blisko niego, by kontrolować pobliskie porty i tym samym całą cieśninę Hellespont. Właśnie to był klucz do potęgi ojczyzny Parysa: zajmowanie żyznych terenów i blokada okrętów zmierzających z Morza Śródziemnego nad Czarne, póki nie zapłacą trybutu. Nic dziwnego, że warownia pozostawała w napiętych stosunkach z wieloma greckimi miastami, wysyłającymi za Hellespont swoje załogi.

Gdy po zejściu z okrętu nasz orszak zmierzał w stronę cytadeli, lud z podgrodzi zbierał się wzdłuż drogi, witając swych książąt w domu. Zgromadzeni krzyczeli radośnie i wskazywali sobie nawzajem z ekscytacją Hektora i Deifobosa, którzy jechali konno na samym przodzie i pozdrawiali ich dłońmi. Inni z kolei szeptali między sobą i usiłując wyjrzeć poza zwarty szyk naszej eskorty, próbowali przyjrzeć się mnie i Parysowi. Zapewne wielu było ciekawych, jak wygląda od lat niewidziany syn króla, i kim jest kobieta siedząca na jego wierzchowcu.

Helena z Troi. PoczątekWhere stories live. Discover now