X

248 12 173
                                    

Witam Was po miesięcznej przerwie w drugiej połowie historii!

U nas minęło pięć tygodni... a u Heleny i Parysa pięć lat.


Ten rozdział i następny są niemożliwie długie, ale mam nadzieję, że się na nich nie wynudzicie! ;)


Dedykacja dla mania2610 w podzięce za czytanie i komentarze <3



"Myślałam, że stworzyliśmy dynastię, której nigdy nic nie złamie (...) Wszystko się wali"

- z piosenki Dynasty, MIAA



"Z tą właśnie ludzko-boską rodziną [Klitajmestry i Heleny] związali się synowie Atreusa (...) przez małżeństwa. Tradycja o pierwszym z nich, o małżeństwie Agamemnona, który po wypędzeniu Tyestesa został królem Myken, przeraża. (...) zabił jej [Klitajmestry] pierwszego męża, Tantalosa, głowę dziecka wyrwanego z jej objęć roztrzaskał o ziemię."

- o związku siostry Heleny i brata Menelaosa, Zygmunt Kubiak Mitologia Greków i Rzymian



"Dziś mąż opuszczon, bracia i córka jedyna"

- Helena o rodzinie, którą porzuciła, Iliada, księga trzecia (przekład: Franciszek Ksawery Dmochowski)






- Pirro, możesz nałożyć mi jeszcze trochę cienia na powieki? Klimene, podaj mi proszę welon!

Córka Febe nałożyła białą tkaninę na tył mojej głowy, bardzo ostrożnie, by nie zniszczyć misternie trefionych i podtrzymywanych z przodu spinkami włosów. Jej towarzyszka tymczasem przejechała po moich powiekach dwoma szybkimi pociągnięciami. Po chwili zastanowienia oprószyła mi jeszcze raz policzki różem, po czym cofnęła się i uśmiechnęła szeroko, dumna ze swego dzieła.

- Jesteście mistrzyniami w swoim fachu – powiedziałam. - Co ja bym bez was zrobiła?

Moje dwie główne służące roześmiały się wdzięcznie. Posłałam po nie zaraz po moim przybyciu do Troi pięć lat temu, chcąc odwdzięczyć się Febe i jej kobietom za uratowanie mi życia. Ona sama nie chciała opuścić Getejonu, ale dziękując mi w liście wylewnie za propozycję i ofiarowane pieniądze, posłała do mnie swoją córkę oraz Pirrę. Ani razu nie żałowałam, że do mnie dołączyły. Mogłam ufać im bezgranicznie, a one dbały o mnie z całego serca.

Spojrzałam w lustro, podziwiając efekty ich starań. Byłam ubrana w biały strój, spod jedwabnej chusty wymykały mi się pojedyncze kosmyki złotych włosów, pomalowane powieki zdobiły złote i srebrne płatki, usta lśniły od jasnoróżowej pomadki. Całości dopełniał diadem ze złota stylizowany w motyw drobnych liści akantu. Widziałam w lustrze młodą kobietę, zdającą się stateczną matroną. Wymykałam się czasowi – moja gładka cera zdradzała młodość, ale strój i ciemny makijaż dodawał lat i powagi. Osiągnęłam niemożliwe połączenie.

- Jak wyglądam? – zapytałam.

- Jak helleńska matrona, która będzie matką przyszłego króla Troi – oznajmiła Laodyka siedząca na brzegu mojego łoża.

Helena z Troi. PoczątekWhere stories live. Discover now