SMS & Plac Zabaw & Dom Chanyeola - 55 dzień

568 79 25
                                    

Wiadomość SMS od: JonginTwoje milczenie jest wymowne

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wiadomość SMS od: Jongin
Twoje milczenie jest wymowne. Zajęty jesteś Baekhyunem?

Chanyeol:
Po prostu widząc co wypisujesz, stwierdziłem, że nie ma sensu dyskutować. Poza tym jest u mnie Haelin i nie mam czasu się z tobą użerać.
Co za Baekhyun? Co sobie znowu ubzdurałeś?

Jongin:
Znowu!??
Jongin:
NIE IGNORUJ MNIE! CZY TY W OGÓLE ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ JAK SIĘ TERAZ CZUJĘ!!???

Chanyeol:
Jongin uspokój się i wyjaśnij mi w końcu, o co chodzi i kim jest Baekhyun?

Jongin:
Przestań się pogrążać. Wiem o wszystkim i wcale nie musiałem nawet szukać. Kwestia przypadku, ale najwidoczniej tak właśnie miało być.
Nagle ci się odwidziało i jednak lubisz chłopców? Czy jestem po prostu za stary i wolisz młodszych?

Chanyeol:
Jongin, naprawdę się o ciebie martwię... O czym ty mówisz?

Jongin:
Kurwa znam go. Też poznałem go na czacie i wiem, że się spotykacie. Nie wierzę, że nawet Haelin w to wciągnąłeś i każesz dziecku kłamać wszystkim w żywe oczy. Przykładny tatuś z ciebie, jak zwykle z resztą

     – Tato, chodź! – Haelin i Baekhyun już któryś raz próbowali zachęcić Chanyeola, by dołączył do ich zabawy. Oboje korzystali z atrakcji, jakie oferował im plac zabaw, na który wybrali się po obiedzie.

     Baekhyun szepnął coś do dziewczynki, patrząc w stronę jej ojca przesiadującego na ławce z kubkiem kawy. Otrzepał kolana i podszedł do niego, przysiadając obok, co spowodowało, że mężczyzna wyraźnie się speszył, odkładając telefon na udzie, wyświetlaczem do dołu.

     – Widzę, że coś cię nadal dręczy – zaczął zmartwiony chłopak, wciąż myśląc, że Chanyeol przejmuje się wczorajszym wieczorem i tym, co między nimi zaszło. Czuł się temu winny, dlatego chciał to jakoś naprawić. – Ja... przepraszam za wczoraj... –

     – Zapomnijmy o tym po prostu. Mam teraz coś innego na głowie. – Starszy pozostawał poważny, dopijając ostatnie łyki w papierowym kubku, a telefon zawibrował na jego kolanach.

     – Chodzi o pracę? – Baekhyun dopytywał, zerkając kontrolnie w stronę piaskownicy.

     Haelin starannie układała babki z foremek, planując przyrządzić dla nich udawany posiłek. Ciągle mówiła coś cicho do siebie, czasem uśmiechając się szeroko, co było niesamowicie rozczulającym widokiem. Chanyeol nie był jednak w stanie cieszyć się tym dniem w świetle zaistniałych wydarzeń.

Pracoholikk: || Chanbaek Where stories live. Discover now